Wątek dla nerkowców - VII

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Sob paź 22, 2011 12:07 Re: Wątek dla nerkowców - VII

casica pisze:...
I nawet jesli nie mamy w swoich miastach specjalistów nefrologów, mamy przecież doświadczenia z różnymi rozsądnymi wetami, czasem lepszy taki wet niż ktoś kto mieni się specjalistą, a niewiele z tego wynika.

Dlatego napisałem, jak napisałem. Ja nie wiem, jak dr Włodarczyk, czy dr. Jonkisz diagnozuje wstępnie takie przypadki. Nie wiem jak dr. Jonkisz leczył by UUTI. Tyle wiem, co napisałem.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 22, 2011 13:32 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Taizu nie ma opatrunku ani wenflonu. Niestety wczorajasza vet, która pech chciał była też dziś - nie dokońca jest w stanie wzbudzić zaufanie wręcz przeciwnie. Ta wet co leczy Funie od lat i była z nią od pn do czwartku - niestety tylko w te dni pracuję Zatem w piątek i dziś byliśmy zdani na tą drugą :twisted: Niby chciałam znać drugą opinie ale ta druga pani jest .... maskara jeśli chodzi o podejście. Cóż choć zrobiła usg i morfologie z rozmazem wczoraj. Przed chwilą dostałam wyniki. Zraz przepiszę.

Casica cukier... chodzi pewnie o glukozę to miała robioną w poniedziałek przez tą pierwszą wetke co latami z Funią jest, i mam zapisane coś takiego... glukoza 128mg%. Powiedziała wtedy że wyklucza cukrzyce. Poczytam wieczorem o tej neuropatii cukrzycowej . Niestety od wczoraj po zastrzyku do dziś cały czas jej się to utrzymuje. Tzn lewa łapka tk gdzie są poduszeczki jest bez czucia ale ciepła w dotyki i Funia jak chodzi to ją podwija. Tak że stąpa nie na poduszkach lewej przedniej łapki, tylko na tych kościach pionowych... tak to wygląda. Wetka dziś (nie ufam ale nie miałam wyjścia bo ta pierwsza będzie w poniedziałek dopiero) powiedziała że to z łapką to coś neurologicznego i będzie postępować :twisted: Ja tam się nie upieram ale podejrzenia niestety dalej mam że ona pobierając wczoraj krew i nie mogąc się wkłuć jej jakiegoś nerwa uszkodziła.

Slonko_Łódź hitem wizyty u vet nr 2, dziś było... jakby się pani chciała umówić na .... 'skrócenie cierpień'..... krew mnie zalała... pytam czy ją boli... to stwierdziła że nie tylko że badania krwi są bardzo złe :twisted: Dalej mi o Wrocławiu dializy i u Niemczech przeszczepy :lol: Dobra wysłuchałam... i zaproponowałam, żeby po prostu zaczęła leczyć :ryk: Więcej do niej nie pójdę, tylko do tej nr 1 i w pn pójdę do pana, czyli vet 3. Jak nr 3 potwierdzi to co pani nr 1 to u nr 1 (zna nas latami)... będziemy się leczyć. Jutro idziemy dalej na nawadnianie i zastrzyki z antybiotyku... coś na B i brzmi jakby coś typu Biosopt, do pyszczka dostała brzmi jak Lespsset i nawodnienie w kark. Był dziś też wykład od pani nr 2 że nerki są wyniszczona i kora i coś tam jeszcze mało po polsku :twisted: Nic tylko prawie cała wizyta że cokolwiek podaje to daremne i tylko uśpić :twisted:

przepisane wyniki krwi z dziś:

WBC 17,2 x 10 (9)/L 5,5-19,5
Lymph# 3,2 x10(9)/L 0,8-7,0
Mid# 1,0 x 10 (9)/L 0,0-2,3
Gran# 13,0x 10(9)/L 2,1-14,0
Lymph% 18,7 12-45
Mid % 5,6% 2-15
Gran % 75,7% 35-80
RBC L 2,83 x 10 (12)/L
HGB L 43g/L 93-153

HCT 12,6% 28-49
MCV 44,8 Fl 39-52
MCH 15,1PG 13-21
MCHC 341G/L 300-380
RDW 16% 14-18
PLT 159X10(9)/L 100-514
MPV 11 fL 7-12
PDW 15,4
PCT 0,174%


Pozdrawiam ciepło

wiewióreczka

 
Posty: 21
Od: Czw paź 20, 2011 16:30
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Sob paź 22, 2011 13:45 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Zdecydowanie Twoja nowa wetka jest do bani...
Z łapką to faktycznie może być od nieudolnego wbicia igły przy zastrzyku, mnie kiedyś tak rękę chirurdzy załatwili na jakiś czas, pomogły ćwiczenia. Jak możesz i kotki nie boli, to do czasu wizyty u dobrego weta próbuj lekkiego masażu i takich ćwiczeń, żeby kot na leżąco rozczapierzał i podwijał paluszki łapki (łaskotki :) )


Mnie jeszcze nikt eutanazji jako metody leczenia nie zalecał,ale jak rozmawiałam z ludźmi, to okazało się, że każdy z wetów w mieście komuś na pierwszej wizycie po zdiagnozowaniu pnn zalecał uśpienie :evil:
Moze im przeszło, jak zaczęli karmy weterynaryjne sprzedawać. Nawet odniosłamwrażenie, że wet zastępczy, z którego usług musiałam skorzystać, miał ochotę mojego pacjenta przejąć :twisted:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16114
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob paź 22, 2011 13:59 Re: Wątek dla nerkowców - VII

wiewióreczka pisze:....
przepisane wyniki krwi z dziś:

WBC 17,2 x 10 (9)/L 5,5-19,5
Lymph# 3,2 x10(9)/L 0,8-7,0
Mid# 1,0 x 10 (9)/L 0,0-2,3
Gran# 13,0x 10(9)/L 2,1-14,0
Lymph% 18,7 12-45
Mid % 5,6% 2-15
Gran % 75,7% 35-80
RBC L 2,83 x 10 (12)/L
HGB L 43g/L 93-153

HCT 12,6% 28-49
MCV 44,8 Fl 39-52
MCH 15,1PG 13-21
MCHC 341G/L 300-380
RDW 16% 14-18
PLT 159X10(9)/L 100-514
MPV 11 fL 7-12
PDW 15,4
PCT 0,174%


Pozdrawiam ciepło

To jest stan zagrożenia życia.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 22, 2011 14:02 Re: Wątek dla nerkowców - VII

PcimOlki pisze:
wiewióreczka pisze:....
przepisane wyniki krwi z dziś:

WBC 17,2 x 10 (9)/L 5,5-19,5
Lymph# 3,2 x10(9)/L 0,8-7,0
Mid# 1,0 x 10 (9)/L 0,0-2,3
Gran# 13,0x 10(9)/L 2,1-14,0
Lymph% 18,7 12-45
Mid % 5,6% 2-15
Gran % 75,7% 35-80
RBC L 2,83 x 10 (12)/L
HGB L 43g/L 93-153

HCT 12,6% 28-49
MCV 44,8 Fl 39-52
MCH 15,1PG 13-21
MCHC 341G/L 300-380
RDW 16% 14-18
PLT 159X10(9)/L 100-514
MPV 11 fL 7-12
PDW 15,4
PCT 0,174%


Pozdrawiam ciepło

To jest stan zagrożenia życia.

Może wytłumacz dziewczynie, jak rozumiem anemia i infekcja?
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16114
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob paź 22, 2011 14:15 Re: Wątek dla nerkowców - VII

taizu pisze:....Może wytłumacz dziewczynie, jak rozumiem anemia i infekcja?

Zanim wytłumaczę, musze przeczytać wszystko, co od początku napisała i pomyśleć.

Kotce trzeba natychmiast podać Aranesp lub zrobić transfuzję lub jedno i drugie. Właściwie to jedyna szansa. Przerwał bym wszystkie antybiotyki. Za 3-4 dni posiew moczu. UUTI jest bardzo prawdopodobne. W poniedziałek może być za późno. Dziś może być za późno.

Ja nie wiem gdzie jest Jaworzno. Poszukał bym w najbliższym miescie wojewódzkim lecznicy ze szpitalem, gdzie moga zrobić transfuzję i monitorować kota 24/24. Do czasu podniesienia czerwonych parametrów nie ma nawet co myśleć o włączaniu antybiotyków - za duże obciążenie. Daje to czas na przeprowadzenie diagnostyki. Transfuzja, Aranesp i.... modlitwa.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 22, 2011 15:58 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Taizu będziemy próbować ćwiczyć. Myśle że ją nie boli, po prostu nie może się na niej z jakiegoś pwodu utrzymać i podwija ale nie widzę, żeby ją to bolało.
PcimOlki Jaworzno jest w woj śląskim, około 30km od Katowic. Boszzzzzzzz :cry: A jaki jest średni koszt pobytu w takiej leczncicy - tak orientacyjnie choć. Niestety jestem niezmotoryzowana. Jest wekend, kurczę, ale w wekend też pracują pewnie te lecznice. Podejrzewam że u mnie w mieście nie ma, ale może w Katowicach by była. A na co jest ten Aranesp? Boszz, spróbuje znaleźć lecznice i mam nadzieje że mnie będzie na nią stać. Ile po transfuzji ma być monitorowana np. dni czy jak??

Pozdrawiam ciepło

wiewióreczka

 
Posty: 21
Od: Czw paź 20, 2011 16:30
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Sob paź 22, 2011 16:20 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Aranesp to EPO (erytro....no wiadomo), takie coś, co produkują nerki, żeby możliwa była produkcja krwi w organiźmie. Lek ścisle kontrolowany, bo jest używany jako jakiś rodzaj dopału, więc moze być kłopot. Prawdopodobnie potrzebujesz krwi do transfuzji. To też jest problem. Założył bym oddzielny wątek z właściwym tytułem. Jeśli ktoś zdecyduje oddać krew swojego kota powinno być taniej i szybciej. Dla mnie Katowice to czarna dziura. Nie wiem ile kosztuje doba w szpitalu 30-50zł, ale całość może ok 1000 wyjść. Musisz zdecydować, czy chcesz kotkę ratować. Bez zdecydowanych i natychmiastowych działań męczenie jej, moim zdaniem, nie ma sensu - szanse na wyciągnięcie jej z tego na parę lat istnieją.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 22, 2011 16:38 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Podzwoniłam brrr. W Katowicach znalazłam lecznice ze szpitalem i koszt samej transfuzji ok 60zł o pobyt nie zdążyłam spytać, bo padło czy mam krew. Jest jedyny bank krwi kociej w lecznicy w Mikołowie. Kawwwwwwał drogi ode mnie ale bliżej niż Warszawa, bo taki jest wybór - to lub to. Tam trzeba by najpierw zrobić próbę krzyżową i by przetoczyli. Najwcześniej dałabym radę w poniedziałek, jak znajdę jakieś połączenie komunikacją. Boszzz kota mnie znienawidzi.

Jak i gdzie zrobić wątek że szukam krwi do transfuzji i jak ją opisać??? Pomoże ktoś :oops:

Rodzinka położyła krechę :twisted: Ale ja nie :mrgreen:

Pozdrawiam ciepło

wiewióreczka

 
Posty: 21
Od: Czw paź 20, 2011 16:30
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Sob paź 22, 2011 16:50 Re: Wątek dla nerkowców - VII

PcimOlki pisze:Aranesp to EPO (erytro....no wiadomo), takie coś, co produkują nerki, żeby możliwa była produkcja krwi w organiźmie. Lek ścisle kontrolowany, bo jest używany jako jakiś rodzaj dopału, więc moze być kłopot. Prawdopodobnie potrzebujesz krwi do transfuzji. .


Zdecydowanie transfuzja- HCT na poziomie 12,8% to już jest bardzo późno- jest niedotleniona... Nowe dojrzałe krwinki po podaniu erytropoetyny (Aranespu) są po około 10 dniach- to długo.... Z drugiej stronie Funia się już tak trzyma parę dni....

Wiewióreczko- darowałabym sobie jutro nawadnianie- dodatkowo "rozrzedzasz" krew a u Funi teraz największy problem to anemia a nie wysoki mocznik (nie jest aż taki tragiczny- po transfuzji będziesz miała czas na nawadnianie). U nas koszt transfuzji razem z krwią przywiezioną przez kuriera to około 400zł, trwa około 3 godziny. Jak Ci się uda to zrób to w weekend- naprawdę nie masz na co czekać- morfologia jest bardzo zła.

Trzymam kciuki!
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 22, 2011 16:58 Re: Wątek dla nerkowców - VII

wiewióreczka pisze:... Najwcześniej dałabym radę w poniedziałek, ..

PcimOlki pisze:...W poniedziałek może być za późno. Dziś może być za późno.


wiewióreczka pisze:...Jak i gdzie zrobić wątek że szukam krwi do transfuzji i jak ją opisać??? Pomoże ktoś :oops:

Normalnie. Na kotach. Tylko temat powinien być oczojebny i dramatyczny. :mrgreen:

wiewióreczka pisze:.Rodzinka położyła krechę :twisted: Ale ja nie :mrgreen:

Oby ci udało.
Nie lepiej zawieźć kotke do tej lecznicy w Mikołowie? Nie masz kumpli z autami?
Aranesp też trezba załatwić na szybko, transfuzja pomoże na krótko, ale Aranesp działa powoli - minimalny efekt po 5-7 dni. Można oczywiście zaryzykować podanie Aranespu bez transfuzji - nie mi oceniać szanse na przeżycie.
Moim zdaniem kotka, przy takich wynikach, może nie przeżyć nocy. Dlatego wskazuję ci najbezpieczniejsze dla niej działanie. Niekoniecznie najbardziej optymalne ekonomicznie.
Aranesp jest trudny do zdobycia.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob paź 22, 2011 17:48 Re: Wątek dla nerkowców - VII

PcimOlki pisze:Aranesp jest trudny do zdobycia.


Jak już wiesz jak zdobyć to nie jest :wink:
Wiewióreczko- trzeba napisać do Amgen Polska maila albo zadzwonić (https://www.amgen.pl/kontakt/dane_teleadresowe.html) i dowiedzieć się z którą apteką najbliżej Ciebie współpracują. Jedziesz z receptą, zamawiasz i przywożą. W Łodzi jest następnego dnia do odbioru- koszt około 100zł.
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 22, 2011 18:00 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Więc tak stanęłam na głowie, zmolestowałam kogo się dało, w efekcie jutro o 10 będziemy w Mikołowie. Alleluja. Trzymajcie kciuki żeby Funia dała radę do 10, plissss.
A ten Aranesp trzeba podawać wielokrotnie czy raz?? Jaką ma to formę np tabletek??? Wybaczcie ale ciężko mi się myśli w stresie. 100-krotnie dzięki za linka, już tam biegnę pisać maila.

Pożarłam się z rodziną i teraz zostałam z tym wszystkim sama no i z Wami :1luvu: Rodzinka zamiast do Mikołowa chciała jutro jechać na uśpięnie. Boszzzz, za okno z nimi :twisted: Mogliby się czasem na coś przydać :lol:

Acha a receptę muszę mieć tak,a w tym Mikołowie by tego nie mieli??? No nic udam głupka i spytam jak będziemy jutro. A jak nie mają to niech dadzą receptę chociaż :lol:

Pozdrawiam ciepło

wiewióreczka

 
Posty: 21
Od: Czw paź 20, 2011 16:30
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Sob paź 22, 2011 18:16 Re: Wątek dla nerkowców - VII

Na Aranesp musisz mieć receptę- potrzebujesz ampułkę 10 mikrogramów. W lecznicy mogą mieć zwykłe EPO (Aranesp jest syntetyczny i z założenia nie powoduje powstawania przeciwciał- czyli nie przestaje w którymś momencie działać)- jak będą mieli niech podadzą- jest tańszy (około 35zł) ale podaje się częściej. To są zastrzyki w gotowej ampułkostrzykawce. Aranesp podaje się najpierw raz na dwa- 3 tygodnie potem albo powtarzasz dawkę albo już nie potrzeba. Ja podawałam 2 razy w odstępie miesiąca i od 8 miesięcy jest spokój. Podaje się 6,5 mikrograma na raz (resztę wylewasz), niezależnie od wagi kota. Trzeba go przechowywać w lodówce a przewozić w lodzie- u nas apteka od razu daje w lodzie ale jakby gdzieś był to najwyżej kupisz paczkę groszku mrożonego. Razem z epo trzeba podać żelazo (żeby miało "z czego" te krwinki produkować :wink: ). Jak już się uda to kup ChelaFerr w aptece i podawaj- ja daję pół ampułki dziennie ale myślę, że Funi przyda się cała... Przynajmniej przez jakiś czas....

Funia jest twardzielką- będę o niej myślała cieplutko, żeby dała radę. Mam przeczucie, że da :ok: Po transfuzji poczuje się od razu lepiej.... Jak już będziecie "po" daj znać bo będę się denerwowała....
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 22, 2011 18:23 Re: Wątek dla nerkowców - VII

wiewióreczka pisze:Więc tak stanęłam na głowie, zmolestowałam kogo się dało, w efekcie jutro o 10 będziemy w Mikołowie. Alleluja. Trzymajcie kciuki żeby Funia dała radę do 10, plissss.
Szkoda, że tak daleko. Mogła byś pomolestować mnie. :wink:
Pilnuj temperatury.

wiewióreczka pisze:A ten Aranesp trzeba podawać wielokrotnie czy raz?? Jaką ma to formę np tabletek??? Wybaczcie ale ciężko mi się myśli w stresie. 100-krotnie dzięki za linka, już tam biegnę pisać maila.
Zwykle raz. Czasem, dwa razy.

wiewióreczka pisze:Pożarłam się z rodziną i teraz zostałam z tym wszystkim sama no i z Wami :1luvu: Rodzinka zamiast do Mikołowa chciała jutro jechać na uśpięnie. Boszzzz, za okno z nimi :twisted: Mogliby się czasem na coś przydać :lol:
No nie. :lol:

wiewióreczka pisze:...Acha a receptę muszę mieć tak,a w tym Mikołowie by tego nie mieli??? No nic udam głupka i spytam jak będziemy jutro. A jak nie mają to niech dadzą receptę chociaż :lol:
...
Miec mogą. Receptę dać powinni. Podzwoń jeszcze po aptekach. Może przypadkiem mają.

Ponadto jak będą ją kłuć poproś o wykonanie pełnej biochemii. (sód, potas, wapń, fosfor, chlorki, białko, albuminy)

Ustal sprawę posiewu - gdzie i kiedy zrobić. Pamiętaj, że potrzebna jest separacja kilku dni od podania jakiegokolwiek antybiotyku. To trzeba planować już - kotka ma prawdopodobnie infekcję bakteryjną.

Przy okazji posiewu badanie ogólne moczu z oznaczeniem kreatyniny. (żadne paski)

W miarę możliwości (przede wszystkim stanu kota - musi być dobry), zrób USG układu moczowego.

Najwyższy prorytet ma ustabilizowanie stanu i przeciwdziałanie anemii. Jeśli to UUTI, a obecne badania temu nie przeczą i na to wskazują, naprawdę są znaczne szanse na kilka lat życia.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 56 gości