syropowy sie dobrze sprawdza myślę
Kendal nadal zatkany oskrzelowo, ale mam wrażenie ,że minimalnie lepiej niż wczoraj
Martwię się o niego
Rozkichały sie tez dwie burasie , dorosłe w klatkach.
To cudne kicie, drobinki, odłowione z terenu z którego musiały zniknąć, ale bardzo proludzkie
U dwóch podrostkowych czarnuszków w domu wszysto oki, tzn jedzą, demolują dom

Ich Pani co nie co kicha, ale uparcie mówi mi ,że mam się nie martwić , że jest na lekach i ich nie odda
ale i tak jeszcze się martwię
Klatki nadal pękaja w szwach
Dziś jedno Surinowe małe kichało ciutek
nie wiem czy to katar, bo one pchają się do rosołków i jedzą tez mam wrażenie noskami
Ale niestety duże prawdopodobienstwo ,że katar
Mam być może dla nich fajną miejscówkę-ale tu jeszcze mocne kciuki potrzebne
Kukiełka na kociarni dramat
druga Druzylka
musiałam ja wpuścic na drugą kociarnię, bo na pierwszej myśłam ,że sie pozabijają
Strasznie walczą- Druzylka, Kukiełka, Pituś

,Kaśka i Agrypina
atmosfera tam jest aż gęsta ze stresu-straszne
Druzylka reaguje atakiem na każdy ruch-to przez jej niedowidzenie, tak bardzo mi jej żal
Kukiełka na drugiej kociarni wlazła za budke plastikową i ma ogromne oczy
Strasznie potrzebne domy dla tych kotek