Zaginiony Kocur Roger-Łódź prośba o pomoc w poszukiwaniach!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 22, 2011 16:34 Zaginiony Kocur Roger-Łódź prośba o pomoc w poszukiwaniach!!

Witam,
Dowiedziałam się o tym forum i od razu zarejestrowałam właśnie dopiero teraz w tak przykrej dla mnie sytuacji :(
Mam w domu dwa koty... wróć miałam w domu dwa kocurki tylko jeden teraz jest gdzieś na ulicy :(
W sobotę 20 sierpnia w okolicach naszego domu czyli u zbiegu ulic Piłsudskiego / Kilińskiego w Łodzi zaginął mi mój ukochany kociak ROGER ;(
Jest to kocur dachowiec maści białej w szare łaty i szarym pręgowanym ogonem. Ma około 5 lat, waga 4-5kg, kastrat. Jest oswojony. Niestety w momencie ucieczki z domu nie miał żadnej obróżki :(
Obrazek
Obrazek
Wszystkich proszę o informacje gdyby ktoś go zauważył.
Tel: 506-997-462 oraz 601-406-947. Są to numery do mnie i mojego chłopaka.
O kotach opowiem w innym wątku, tutaj chciałabym się skupić na poszukiwaniach go.
W naszych okolicach od wczoraj rozwieszamy plakaty, rozdajemy ulotki i szukamy go wszędzie.
Wczoraj usłyszeliśmy, że w dniu zaginięcia późnym wieczorem Rogera widziała jedna dziewczyna jak biegł Piłsudskiego w kierunku Parku Źródliska (to ten z Palmiarnią). W parku dowiedzieliśmy się od pewnej Pani, że widziała jakiegoś białego kota jak gdzieś biegł.. pokazała kierunek, niestety po kilkugodzinnym obszukiwaniu parku nie znaleźliśmy naszego Kocurka.
Będziemy wdzięczni za każdą informację
Ostatnio edytowano Nie sie 28, 2011 17:45 przez selya, łącznie edytowano 1 raz

selya

 
Posty: 355
Od: Pon sie 22, 2011 16:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 22, 2011 16:47 Re: Zaginiony Kocur Roger - Łódź

Podaję link do Klubu kotów odnalezionych. Poczytaj może będa pomocne informacje:
viewtopic.php?f=1&t=104532&hilit=+klub+kot%C3%B3w+odnalezionych

I jeszcze tutaj są dobre rady:
viewtopic.php?f=1&t=131289&p=7799543&hilit=w%C4%85tek+kot%C3%B3w+zaginionych#p7799543

I trzymam kciuki. :ok:
Ostatnio edytowano Pon sie 22, 2011 16:51 przez mimbla64, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14736
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon sie 22, 2011 16:50 Re: Zaginiony Kocur Roger - Łódź

Witaj na forum, to ja podesłałam link do forum na mail.
Jutro będę w schronisku, zobaczę czy Roger tam nie trafił.
Jedna z forumowiczek powiadomi karmicielkę z tamtej okolicy, aby miała na uwadze ewentualne pojawienie się Rogera.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pon sie 22, 2011 17:15 Re: Zaginiony Kocur Roger - Łódź

magicmada bardzo Ci dziękuję :)

Robimy co tylko możemy żeby ta paskuda ;) się znalazła. W bramie wylewamy walerianę, ale co dziwne nie pojawia się tam żaden kot... myślałam, że zlecą się wszystkie z okolicy i miałam nadzieję, że będzie w śród nich Roger :(
Na stronie schroniska też dałam ogłoszenie, mój chłopak dzwonił wczoraj, nie wiem czy w końcu dzisiaj też, ale pilnujemy tego.
Boję się o niego, bo to kastrat, z drugiej strony cieszę się, że nie zapłodni żadnej kotki przy okazji i nie będzie przez niego kolejnych bezdomnych kociąt.
Pracę kończę o 21 i znów ruszamy w teren, skupiamy się na tym parku, mam nadzieję, że to słuszny krok, chociaż boję się, że może być różnie :(

selya

 
Posty: 355
Od: Pon sie 22, 2011 16:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 22, 2011 17:31 Re: Zaginiony Kocur Roger - Łódź

Przejdźcie też może na Księży Młyn, tam jest sporo kotów, koło tych domów robotników z cegieł.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pon sie 22, 2011 17:39 Re: Zaginiony Kocur Roger - Łódź

Ten park to przez sugestie, że tam był widziany kot o takim umaszczeniu :( Mam dziką nadzieję, że to on i że się znajdzie... Drugi kot nie daje mi żyć w domu odkąd nie ma Rogra, jest moim cieniem i dostawką na kolanach gdy siedzę, jak kładziemy się spać to wpada między mnie a Ducha (mój facet) i kładzie się między nami, chyba tęskni tak samo jak my.

selya

 
Posty: 355
Od: Pon sie 22, 2011 16:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 22, 2011 17:51 Re: Zaginiony Kocur Roger - Łódź

selya, one najczęściej są bardzo blisko domu.
Skupcie się może na przetrząśnięciu wszystkich zakamarków kamienicy. W porze, kiedy jest bardzo cicho i spokojnie, np. późna noc.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24747
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pon sie 22, 2011 17:56 Re: Zaginiony Kocur Roger - Łódź

ana park jest blisko, przecznica od nas, nie wiem jak znasz Łódź, ale mieszkamy przy przelotówce i tam nigdy nie jest cicho ;/ do tego nocny pod domem ;/ ciężko usłyszeć ciche miauczenie :( , ale kamienicę już przeszukiwaliśmy, do tego ta waleriana... nie wiem gdzie ten paskud mój może być...


Wyjaśnienie: z miłości mówię na moje kociaki: sierściuchy, łajzy, paskudy, sajgonki, na Rogera kociacho (Kocie ciacho :D) i nawet w tych "obraźliwych" nazwach jest sama miłość.

selya

 
Posty: 355
Od: Pon sie 22, 2011 16:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 22, 2011 18:08 Re: Zaginiony Kocur Roger - Łódź

Znam Łódź :) , a w każdym razie dobrze kojarzę tę okolicę, dlatego trochę wątpię, żeby kocio wypuścił się aż do Parku Źródliska, czy na Księży Młyn.

OK, poprawka -- kiedy będzie spokojniej. :wink:
Dobrze jest pokiciać w jednym miejscu, poczekać cichutko kilka/kilkanaście minut zamieniając się w wielki słuch :wink: i zakiciać znowu. I tak miejsce po miejscu.
Może też sprawdzić podwórka, piwnice i klatki schodowe okolicznych kamienic?
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24747
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Pon sie 22, 2011 18:58 Re: Zaginiony Kocur Roger - Łódź

No właśnie jakaś laska widziała go przed samym skwerkiem przy filmówce, stąd park to rzut beretem...
Sprawdzamy te podwórka gdzie możemy wejść, ale większość ma kraty przez które kot przelezie, ale my w nocy kiedy jest ciut ciszej już nie bardzo ;/
Wolałabym mieszkać na blokowisku ^^'

selya

 
Posty: 355
Od: Pon sie 22, 2011 16:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 22, 2011 20:08 Re: Zaginiony Kocur Roger - Łódź

ana pisze:
Może też sprawdzić podwórka, piwnice i klatki schodowe okolicznych kamienic?


Na pewno warto.
Często zdarzają się przypadki nieświadomego zamknięcia kota w piwnicy.
Nieocenionym źródłem informacji bywają dzieci.
Wszystko widzą, wszędzie wlezą :mrgreen:

Moim zdaniem, warto też powiadomić okoliczne lecznice.
Obrazek
Obrazek Czesio 6.04.2015 [*]

Mulesia

Avatar użytkownika
 
Posty: 6440
Od: Czw cze 03, 2010 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Wto sie 23, 2011 8:52 Re: Zaginiony Kocur Roger - Łódź

Bilans wczorajszych poszukiwań:
Znów przeszukaliśmy podwórko... zaglądaliśmy do piwnic do których się dało zajrzeć (na podwórku są takie budki z podnoszonymi klapami, więc te co się dało podnieśliśmy), kicialiśmy, grzechotaliśmy jedzeniem w plastikowych pojemniczkach (jedzenie moich kocurków trzymam w plastikowym pojemniczku i zawsze na ten dźwięk przylatywały do kuchni nawet jak zwykłego wołania nie słyszały) nasłuchiwaliśmy, świeciliśmy latarką, niestety nigdzie go nie odnaleźliśmy :(
Przeszukane klatki schodowe od samego dołu do samej góry niestety też nie przyniosły efektu.
Po przeszukaniu podwórka poszliśmy w teren.
Tona rozwieszonych plakatów, rozdane ulotki.. zdziwiona byłam bo tylko kilka plakatów wcześniejszych zostało zerwanych. Niestety zero odzewu telefonicznego ;(
Spotkaliśmy jedną Panią, która wyszła na spacer z psem i widziała w sobotę jak Roger spadał z naszego balkonu, był przerażony i uciekł... w naszą bramę ;/ Przeszukane całe zaplecze sklepu pod naszym domem (dziękujemy serdecznie za pomoc Paniom ekspedientkom za pomoc i wyrozumiałość). Dowiedzieliśmy się jeszcze, że biały kot biega od dawna po Piłsudskiego, więc wcześniej mogliśmy szukać nie tego kota co powinniśmy sic!
Plany na dzisiejsze poszukiwania: Ogłoszenia w Łódzkich gazetach, wszelkich jakich się da. Pożyczyć od gospodarza domu klucze na zejścia do piwnic i wejścia na strych... może gdzieś jednak wlazł i przestraszony nie chce wyjść, wycieczka po wszystkich sąsiadach... może komuś wleciał do mieszkania jednak... na parterze nawet przez okna mógł wleźć...
Dalszych pomysłów totalnie brak ;(
Koci Brat Rogera - Aleks nie daje żyć mi w domu, jak wróciłam z pracy żeby się przebrać i zabrać plakaty na poszukiwania właził mi pod nogi tak, że kilka razy niestety go kopnęłam ;( jak wlazł mi pod nogi jak chciałam zrobić krok :( Usiąść nie mogę do czegokolwiek bo od razu mam go na kolanach, nie wiem co mam zrobić bo od soboty nic nie chce jeść, wczoraj już z litości dałam mu kiełbasę to z łaską zjadł (u mnie zwierzęta nie dostają ludzkiego doprawionego jedzenia - nie będę rozwalać im żołądków przyprawami i chemią) nie wiem już co zrobić żeby zaczął jeść, wody też nikną z miski bardzo małe ilości ;(
Roger nam wszystkim załatwił super dietę odchudzającą (ja z chłopakiem też niewiele jemy, bardziej z rozsądku cokolwiek niż z głodu) i jakikolwiek wysiłek fizyczny (kilkugodzinne nocne spacery). Nawet jak za tydzień się znajdzie będę lżejsza o kilka kg :|

selya

 
Posty: 355
Od: Pon sie 22, 2011 16:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 23, 2011 9:51 Re: Zaginiony Kocur Roger - Łódź

Powrót do bramy wcale mnie nie dziwi. :wink:
Może ruszyć na poszukiwania w towarzystwie Alexa? (na smyczy z dobrymi szelkami, z których się nie wyrwie, albo w solidnym transporterze)?
I warto postawić miskę z wodą w piwnicy i na strychu -- jest upalnie, odwodnienie u kota jest niebezpieczne.

Z mojego doświadczenia wynika, że najlepiej sprawdza się nawoływanie i dłuższe odczekiwanie w bezruchu. Zgubiony kot ośmiela się i decyduje na odmiauknięcie dopiero po dłuuuugiej chwili.

No i nie przerywaj poszukiwań. Nawet gdyby miały trwać miesiąc.
Do skutku.

A potem trzeba będzie zabezpieczyć balkon i okna.
fckptn
Obrazek

ana

 
Posty: 24747
Od: Śro lut 20, 2002 21:56

Post » Wto sie 23, 2011 10:03 Re: Zaginiony Kocur Roger - Łódź

ana pisze:Może ruszyć na poszukiwania w towarzystwie Alexa? (na smyczy z dobrymi szelkami, z których się nie wyrwie, albo w solidnym transporterze)?

Gdzie w Łodzi można kupić dobre, nie za drogie szelki?

ana pisze:A potem trzeba będzie zabezpieczyć balkon i okna.

Niestety mój mężczyzna uważa, że warto dać kotom chociaż taką swobodę na balkonie... a ja w sumie po za strachem, że może uciec to też chcę im pozwolić grzać się na słonku i leżeć na dworze. Po opowieści wczorajszej Pani z pieskiem wiemy, że on nie chciał uciec, tylko spadł :(

selya

 
Posty: 355
Od: Pon sie 22, 2011 16:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 23, 2011 10:05 Re: Zaginiony Kocur Roger - Łódź

Szukałaś z Alexem na smyczy lub w kontenerku? Może wywola Rogera.

Zwróć się do TOZ i ŁTOZ o kontakt do karmicieli z okolicy, wydaja karmę powinni miec namiary

I masz pw.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, tomi16v i 115 gości