Przepraszam, przenosze tu bo jestem w szoku, ze ciagle u nas takie rzeczy sie dzieja..
-------------------
Młoda wyżlica, zapewne była piękna suką, zanim jej pan postanowił ją
"ukarać"... Sunia dusiła kury, więc pan - "za karę" - przywiązał ją na
łańcuchu za szopą, nie dawał jeść i pić przez wiele dni... Czekał, aż
umrze - "za karę".
Wszyscy mieszkańcy wsi wiedzieli, co pan wyprawia z sunią, alę nikt się nie
odezwał. Nikt też się nie odezwał, kiedy poprzedniego psa pan powiesił na
drzewie - "za karę"...
Siostra pana chciała pomóc, ale zagroził jej, że ją spali...
Jednak ktoś w końcu poinformował TOZ, sunia jest już w Swarzędzu.
Sunia ma dużą anemię i żółtaczkę , ale jak na swój stan jest bardzo wesoła i
widać ,że chce żyć. Chcemy dać jej imię Laki ale to chyba jeszcze za
wcześnie...Jeśli wyjdzie z tego stanu, w którym się znajduje to chciałabym
jej znaleźć fajny dom. Aż dziw bierze ,że ona się jeszcze po tym wszystkim
garnie do ludzi.
Aha facet(młody człowiek około 30) wyparł się , że to jego pies. On ją TYLKO
PRZYWIĄZAŁ, przecież NIC jej nie zrobił Jest u niego jeszcze jeden pies-
amstaff. W przyszyłm tygodniu trafi do nas. Jego stan jest trochę lepszy.
Ktoś ze wsi opowiadał , że ten człowiek wrzucał żywe kozy do szamba...
Na pytanie p.Kozłowskiej tamtejszych władz ,dlaczego nie zareagowali
usłyszała: "Coś słyszeliśmy , ale to przecież na drugim końcu wsi"(?!) - to
pozostawiam bez komentarza , bo brak mi słów...
Tu link do zdjec suni - ostrzegam - sa dosc drastyczne:
http://galeria.ipto.info/categories.php ... =93&page=4
Sunia najbardziej potrzebuje teraz opiekunczego i kochajacego wlasciciela.
--
pozdrawiamy
tufi & BB
www.galeria.ipto.info