zaczne od rana
albo nie od nocy, której to dręczyły mnie koszmary uciekającej Marsjanki z transporterka
bo dzis przyjechała po nią jej nowa Pani
...wstałam, a w zasadzie zeskoczyłam z łóżka dziś raniutko, nie mogłam spać-wiecie ,że mam schizy transportowe kocie
strasznie sią boję jak jakiś ma daleko jechać
nic na to nie poradzę, mam chyba zbyt wybijała wyobraźnie
zebrałam sie do schronu i w drodze jadąc, zobaczyłam w totalnie dziwnym miejscu kota-krówka
Siedział przy drodze i się gapił na mnie, zablokowałam ruch-ale d..pa-zwiał-nie dął sie złapać
Więc juz podwójnie nerwowa pojechałam dalej
nie wiem czy to był wolnożyjący kot, czy jakiś wywalony, ale miejsce gdzie był było na prawde dziwne
potem po wejściu do schroniska okazało się ,że Sabinka zwiała z klatki-wypchała górę łebkiem
To jedno wielkie przerażenie, jakby uciekła na zewnątrz to po niej, w trzy dni pewnie
ale na szczęście tak jak to maja uciekinierzy w zwyczaju zamelinowała się na regale w kołdrach
ufffffffffffffffffffffffffff
no i dalej stres jak to będzie z podróżą Marsjanki, która zamieszka w Zielonej Górze
kawał podrózy przed nią
Lola pojechała odebrać jej nową Panią z dworca
a ja z siriwanem ,Piniem i mała czarną pojechaliśmy na akcje
Nowa Pani Marsjanki przyjechała na akcje, bo do odjazdu powrotnego pociągu były ponad trzy godziny
i juz sie zaczęłam sporo uśmiechać

, bo domek Marsjanka będzie mieć cudny
Zamieszka z dwoma psami (jeden z nich jest na wózku-ma niedowład tyłu) i jeszcze kimś-ale o tym za chwilę
Pani psio-kocio lubna, naprawdę fajna
W między czasie na akcji mała czarna znalazła dom i dom również znalazł Pinio
młoda zamieszkała u młodych ludzi
Pinio pojechał do cudownego domu do Kędzierzyna
No to powoli nadchodził czas jechania po Marsjankę-to pojechaliśmy z transporterkiem przywiezionym przez Pania z Zielonej Góry i jeszcze drugim

-kupionym na miejscu
Bo drugim szczęściarzem, który zamieszka z Marsjanką jest Drzewiec
Odprowadziłam towarzystwo, wsiedli, pojechali
Trzymajcie kciuki za podróż, bo dotrą dopiero około 22ej
Stoja na korytarzu, tłoczno w pociagu
Pieluchy zsikane, Marsjanka zrobiła kupę, ale bobkowatą, że tak powiem, wiec udało się posprzątaćdworzec

W międzyczasie zadzwonili do mnie z akcji, ze kolejny bardzo fajny dom czeka na kota
więc jadąc z zielonogórcami na dworzec podjechałam do silesii z Muskatem, który od ręki pojechał do nowego domu
no to po dworcu pojechałam jeszcze po kogoś
i tym oto sposobem do bardzo fajnego domu,
zakoconego juz jedna kicia pojechała piękna Sybilla
6 kotów znalazło dziś domy
Marsjanka i drzewiec dzięki ogłoszeniom korciaczek
reszta akcjowo
dobry dzień, choć nerwowo się zaczął
niech tylko jeszcze oni szczęśliwie dojadą do Zielonej Góry
bo reszta bezpiecznie dotarła do domów