S.K.NIEKOCHANE XVI- schroniskotki zapełniły klatki :(

Pozwoliłam sobie zeskanować artykuł, który dzięki wielkim staraniom joluki znalazł się w grudniowych "Kocich sprawach"

http://img88.imageshack.us/img88/365/44141354.jpg
http://img703.imageshack.us/img703/3410/99141778.jpg

Trzymam kciuki za Ingę - to jedna z najpiękniejszych kocic, jakie widziałam :kotek:

Korciaczki pisze:Pozwoliłam sobie zeskanować artykuł, który dzięki wielkim staraniom joluki znalazł się w grudniowych "Kocich sprawach"

http://img88.imageshack.us/img88/365/44141354.jpg
http://img703.imageshack.us/img703/3410/99141778.jpg

Korciaczki drogie - czy mogę Wasze linki do tych artykułów przekopiować na łódzki wątek schronowy? Bo w tych artykułach są zdjęcia katowickich i łódzkich schroniskowców....

a starania gwoli ścisłości bardzo wielu osób były - także Korciaczkowej Mamy wielkie!!!! :1luvu:

nieodmiennie wzruszają mnie te teksty, oby innych tez wzruszały i dawały kopa do podjęcia decyzji o adopcji
brawo :ok:

...dzis w schronisku....

zwiały w nocy dwa koty, nie wiem jak :roll:

, Brinka i Forest siedziały na siatce u góry

Brinka przemyślała i jak otworzyliśmy okno-w sekunde była w środku
ale Forest polazł gdzieś.
Koty pozamykane w srodku, wybieg otwarty, liczymy na to,że w nocy przyjdzie do budy, albo okrąglaka. Forest ma dobrze dobrane imię, tez ucieka jak sie go goni :roll:

trzymajcie kciuki za uciekiniera

do domku dzis pojechała Iliana- też kciuki potrzebne, żeby wyluzowała, bo siedzi jak na razie oczywiscie w najciemniejszym kącie.Domek bardzo fajny, byleby tylko kicia tez to pojęła :wink:

Pablo, dekster i Vega na antybiotyku
jedzenie troche znika, ale za mało.
Dzis widziałam ,że Dekster ma dość apetyt, pozostała dwójka tak sobie :roll:

Joker i Cito juz na kociarni

no i sa nowe koty

oczywiście
cóż dzień jak codzień

wczoraj pisałam że trafiła do schroniska mama naszych ostatnich okruszków
imię-646/10
od 6 12 w schr
wolnozyjąca, dzikawa

imię-649/10
od 7 12
tricat 7 12
koteczka podrzucona przy schroniskowej bramie
ja nie wiem jakim cudem nie uciekła
pracownik rano ja tam znalazł
grubaska, utuczona, łagodna
pewnie miała starszą osobę za opiekuna a rodzina po śmierci rodzica postanowiła pozbyć sie kłopotu

- ale to tylko przypuszczalny scenariusz

imię
od 7 12
a ten kot został znaleziony przez ludzi na ulicy, bardzo sie łasił
niekastrowany, tez wielki, zadbany

gratuluję artykułu

super robota

kurde, jak to się stało, że one zwiały...trzymam kciuki za Foresta

wczoraj pisałam że trafiła do schroniska mama naszych ostatnich okruszków
imię-646/10
od 6 12 w schr
wolnozyjąca, dzikawa

MARINETTA

imię-649/10
od 7 12
tricat 7 12
koteczka podrzucona przy schroniskowej bramie
ja nie wiem jakim cudem nie uciekła
pracownik rano ja tam znalazł
grubaska, utuczona, łagodna
pewnie miała starszą osobę za opiekuna a rodzina po śmierci rodzica postanowiła pozbyć sie kłopotu

- ale to tylko przypuszczalny scenariusz

BELISSIMA

imię
od 7 12
a ten kot został znaleziony przez ludzi na ulicy, bardzo sie łasił
niekastrowany, tez wielki, zadbany

[/quote]
SHANGO PO NASZEMU SZANGO

gratuluję artykułu

jak cudna ta kicia porzucona pod bramą
taka jeszcze zadbana i pulchniutka
ehhhh nie mogę pojąć dlaczego ludzie to robią, dlaczego traktują zwierzęta jak przedmioty

Generalnie lubię święta, ale ostatnio mnie wkurzają... wkurzają mnie ludzie, którzy czas spędzają na zakupach, a zwierzęta traktują jako "element wyposażenia wnętrza" tak samo jak kwiatki czy zasłonki - przedświąteczne porządki, i jak kot nie pasuje do "nowego wystroju.." :evil:

szkoda, że jakoś nikt nie pomyśli, żeby w ramach "przygotowania do świąt" przyjechać do schroniska i ofiarować komuś dom nie tylko na święta, ale na całe życie...

i szkoda, że niektórzy wcześniej, biorąc kota nie pomyśleli, że to nie jest na chwilę... że kot to nie zabawka....

Korciaczki:)
Pięknie napisane.

A co do Świąt. Pamietam historie kota wyrzuconego do śmieci w wieczór wigilijny:( Na szczęście to był smietnik kociary, która miała zwyczaj mieć porządek przed wigilia w swoim koszu na śmieci. Inaczej pewnie nie doczekałby ratunku:(

Nasza Gusia (zwana w schronisku Wilgusiem) dostała takie imię, bo ktoś ją oddał w Wigilię. Do dziś nie mieści mi się to w głowie...

Schronisko, choć z trudem jestem w stanie przełknąć. Ale śmietnik i pudełko?
Jak potem sobie zyczenia składać, jak w oczy w lustrze popatrzeć???

Był też wątek śmietnikowych malców, którym zycie darowano dopiero w sortowni śmieci.
Kociaki były w zaklejonym pudle:( Na szczęście przy taśmie znaleźli sie ludzie.
Ale nie potrafię sobiewyobrazic co to musi byc za stworzenie, którre zaklejatakie pudło, czy zawiązuje sznurek czy okręca drut na drzewie. Co myśli taki wytwór człekopodobny, jeśli w ogóle myśli:(

Lidka pisze:Schronisko, choć z trudem jestem w stanie przełknąć. Ale śmietnik i pudełko?
Jak potem sobie zyczenia składać, jak w oczy w lustrze popatrzeć???

Bardzo prosto.
Sumienie czyste, bo nieużywane...