NaTymczasie.pl - Daphne i Fortuna rezydentki NaStałce :)

[Antares]

Ooo qlenka dzięki Dawno Cię tu u mnie nie było

[rudomi]

bo w ogóle dawno mnie nie było na miau...
trochę odrabiam zaległości, ale pewnie to tylko chwilowe, bo czasu brak

[Antares]

Za to ja się powolutku z miau wyprowadzam

[rudomi]

tak całkiem?

ja też staram się nie zaglądać... jest co robić i bez tego.

[Antares]

Pewnie do sąsiadek zaglądać będę

[Amanda_0net]

Dlaczego się wyprowadzasz?

[Antares]

Ciut za dużo miejsc do zagospodarowania mam

[Amanda_0net]

A ja i tak wiem gdzie Cię znaleźć

[Antares]

A ja i tak wiem gdzie Cię znaleźć

[Gosia B]

Witam wszystkich.

Przepraszam, że tu się dopisuję, ale to chyba najlepszy gliwicki wątek jaki znalazłam. Dziewczyny, doniesiono mi, że w Gliwicach na ul. Mielęckiego jest kotka na maluchami (ok. 2,5 - 3 m-ce). Pani, która ją dokarmia, chce wyciąc kocicę, ale najpierw trzebaby zabrać maluchy. Ja niestety nie mogę ich wziąc do siebei, bo mój DT pęka w szwach (mam w tej chwili 8 kotów, dziś przyjęłam trójkę bardzo chorych kocurków i nie wiem jak długo posiedzą), u mojej mamy jest 5 dorosłych kotów. Sterylką kotki zajmę się sama, moge też pomóc w łapaniu malców i pożyczyć klatkę dla maluchów i cały osprzęt (kuwety, miski, zapas jedzonka). Zajmę się też ich odrobaczeniem i odpchleniem. Tylko najbardziej potrzebuję MIEJSCA! Oczywiście pomogę też w szykaniu im DS. Czy ktoś z Was zna kogoś, kto podjąłby się przetrzymania maluchów?

W razie czego BARDZO PROSZĘ O KONTAKT !!! Kociaki sąprawdopodobnie 4, ale pani sama nie jest pewna.

[sisay]

U mnie niestety jest grzybica ale podniose chociaz.

Antares, kiedy się pochwalisz nowymi tymczasiami?

[Antares]

Przepraszam, że tu się dopisuję, ale to chyba najlepszy gliwicki wątek jaki znalazłam. Dziewczyny, doniesiono mi, że w Gliwicach na ul. Mielęckiego jest kotka na maluchami (ok. 2,5 - 3 m-ce). ...

Miło mi bardzo
U mnie tymczas już zajęty, ale może jeszcze ktoś z okolic tu zajrzy

Antares, kiedy się pochwalisz nowymi tymczasiami?

http://natymczasie.pl/index.php?option= ... a&Itemid=9

[Gosia B]

Hej

No cóż, mimo wszystko warto było spróbować Pozostaje mieć nadzieję, że ktoś to przeczyta i zaoferuje schronienie dla maluchów. Ja miałam dzisiaj odwozić naszego kocurka do Warszawy, ale wczoraj się rozchorował Także adopcja odroczona i kolejne miejsce u mnie zablokowane. Mam nadzieję, ze mały szybko z tego wyjdzie, niemniej jednak siedzi nadal w Gliwicach, a to jeszcze bardziej pogarsza położenie tutejszych malców
Do tego okazało się, że kocurki, które wczoraj dostałam, miały być zsocjalizowane, a są.... hmm, jakby to powiedzieć... Nie są dzikie. Znaczy nie gryzą i nie syczą. Ale to jeszcze nie znaczy, że są oswojone.... Co prawda wychowywały się w domu u starszej Pani, ale jej opieka ograniczała się do wstawienia miseczki z jedzeniem do klatki i sprzątnięcia kuwety. Także obawiam się, że czeka mnie tutaj ogrom pracy...

Pozdrawiam ciepło

[Antares]

Gosiu, jeśli masz jakiś wątek odnośnie maluchów, śmiało podlinkuj w moim wątku
Gliwiczanki powinny się trzymać razem

[Amanda_0net]

Biedne maluchy Gdybym tylko mogła...