Wielki Brat F (i to naprawdę wielki - dopiero przy malutkiej widać JAK wielki

) chodzi wkurzony i obrażony

warczy jak ślinik diesla, aż do zagulgotania i całym nim telepie przy tym

Jak odkrył sio malutkiej w jednej z jego kuwet najpierw się oburzył, po jakimś czasie (specjalnie nie sprzątnęłam

) wrócił i ostentacyjnie je zakopał, a za jakiś czas również zasiusiał

A Fryga nie miała, żadnego problemu z załatwieniem się w zagamisiowanej kuwecie - a ja myślałam, że to ona jest bardziej terytorialna
Mała ma trudniej niż miał młody, bo jego ciotki olewały - co najwyżej z daleka śledziły - a Fenris bardzo się stara żeby to coś nie łaziło mu po domu - np. układa się w otwartych drzwiach pokoju, tak żeby nie było przejścia

Na razie buczą, syczą i warczą na siebie - chociaż Gamina zdecydowanie mniej niż Fenris - właściwie tylko w odpowiedzi
Fryga udaje, że
nic nie ma nie było i w ogóle to ja mam znowu zwidy 
chociaż jednocześnie pilnuje tego nowego zwierza

Nasyczła też z daleka na małą, ale ona narazie z czającym się na nią Fenrisem nie ma głowy do tego, że gdzieś w reszcie mieszkania czai się jeszcze jakiś zwierz
Eksploracja mieszkania odbywa się pod nadzorem
(na drugim zdjęciu są 3 kotki)

W chwilach gdy duże koty gdzieś zalegną i nie ma ich na widoku, młoda szaleje na całego po mieszkaniu - będzie filmik, no może nie z szaleństw, ale z eksploracji
- jak się zgra i wgra
Maruderom pragnę zwrócić uwagę, że rok temu wątek był ponad tydzień PO dokoceniu
edit: z ostatniej chwili: Babcia twierdziła, że kotek nie zdobędzie w najbliższym czasie sopockiego drapaczka


i w związku z powyższym ewagrz rozpoczęła edukację dziecka w kwestii nie tykania paprotki
