płakac mi sie chce
jest okropnie
tyle kotów
masakra w klatkach, koty dorosłe nielubiące się muszą razem siedzieć
klatek wolnych brak
Morax zwiał z klatki, wypchnał drzwiczki, wszyscy go szukamy, ale slad po nim zaginął
jak rano wchodziłam do schroniska było przy wejsciu oki
pół godz potem wchodził weterynarz i zobaczcie co znalazł w karmiku dla ptaków przy drzwiach
nawet sie temu komus nie chciało zadzwonic do drzwi, nie zawachał sie, nie bał ,ze kot ucieknie
miał szanse dzis juz za DS, ale raczej kicha z tego
rozmawiam z pewnym DT, zobaczymy
bo kicio siedzi w małej króliczej klatce, dredy będzie miał w trzy dni
persiakod 13 09
kastrat, miiziak


ten kot tez łamie serce
bez ruchu, bez mrugniecia, skamieniały, strasznie zestresowany
kotod 12 09

niestety musi siedziec w jednej klatce z ta koteczka, tez nową, miziastą bardzo
kotkaod 12 09

są też cztery nowe 2,5-3 miesięczne kociaki, bure i czarny
fotki nie mam
Merlin Boenko jest tam gdzie był
Erin powoli znika, znika tez Irys, Wacek smarka, Kicie i biało-czarna i czarna chude
nie moge przestać o nich mysleć
wszytstkie błagają choć o chwile z człowiekiem, o porozpieszczanie takie jak bywało jak było ich o połowe mniej
tyle miziaków
w klace małe biało-czarne , które czeka juz ponad miesiac za chwile zdziczeje całkiem
jedyna dobra dzis wiadomość, ze dom znalazł dwupak
mamka z rudym podrzutkiem
dobry dom, dzieki Jance, wczoraj do mnie dzwonili
pojechali dopiero co do domu, poznałam duzych osobiście

i dom znalazła też ta kicia-zapomniałam

, przy mnie
imie- 435 / 10
od 6 07
koteczka, podrostkowa, ok 6 mies,
podobno wyrzucona z auta
ma uszkodzoną łapkę

jakis czas temu zadzwoniła do mnie para staruszków, ktorzy zaopiekowali sie kicią , jak sąsiada rodzina, po jego śmierci wyrzuciła kotke na dwór
Kotka została przez ,, element,, pozbawiona ogonka, musiała mieć amputowaną duza częsc, wtedy tez ja staruszkowie wysterylizowali
to było 2 lata temu
Kicia ma 15 lat, ma na imię Kasia
teraz Panstwo są chorzy a kicia ma guza na listwie, nieładnego, slimaczącego się.
zadzwonili prosząc o pomoc dla kici
zadeklarowali 100 zł, ale nie byli w stanie jeżdzic z kotka nigdzie, ani zapłacić więcej
Zawiozłam ja do weta, bedzie miała operację, resztę pokryjemy co?
staruszkowie naprawde bardzo dzielni