Pilnie potrzebna pomoc-dramatyczna sytuacja kotów w Głownie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 01, 2010 12:29 Re: Pilnie potrzebna pomoc-dramatyczna sytuacja kotów w Głownie

Magaaaaa nie bardzo widze mozliwosc "odpuszczenia" p. Zosi z tego ca pamietam ona szefuje tej placowce. Niestety widze ze jest gorzej niz 2 lata temu - bo wtedy koty byly sterylizowane.
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 01, 2010 12:43 Re: Pilnie potrzebna pomoc-dramatyczna sytuacja kotów w Głownie

Ja nie znam układów.
Jesli jednak osoba zarządzająca się wydaje niereformowalna to myślałam, aby po prostu zrobić akcję sdopcji - iść, poadoptować te koty i powydawac do wcześniej umówionych DT.
Zapomnialam jednak o tym, ze koty muszą być testowane. I tu współpraca "anielskiej" Pani Zosi wydaje się niezbędna.
Co jednak będzie, jeśli odmówi?

Asia jakoś załatwiła test Whiskaski, moze i innym kotom też się uda???

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw kwi 01, 2010 13:01 Re: Pilnie potrzebna pomoc-dramatyczna sytuacja kotów w Głownie

słuchajcie, a o której p.Zosi mowa, bo na stronie przytuliska piszą o dwóch - p.Zosi B. przewodniczącej koła i p.Zofii A. zatrudnionej w przytulisku.
wnioskuję, że to pani B. jest tym trudnym partnerem w negocjacjach, tak?
martwi mnnie też to, co pisałyście wcześniej, że tam się niechętnie wydaje koty. co to jest? sekta?

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 01, 2010 13:58 Re: Pilnie potrzebna pomoc-dramatyczna sytuacja kotów w Głownie

bekos pisze:słuchajcie, a o której p.Zosi mowa, bo na stronie przytuliska piszą o dwóch - p.Zosi B. przewodniczącej koła i p.Zofii A. zatrudnionej w przytulisku.
wnioskuję, że to pani B. jest tym trudnym partnerem w negocjacjach, tak?
martwi mnnie też to, co pisałyście wcześniej, że tam się niechętnie wydaje koty. co to jest? sekta?


wydaje mi się, że cały czas mówimy o p. Zosi przewodniczącej - założycielce i szefowej przytuliska (Nika - popraw mnie, jeśli się mylę...)

kotów nie wydają chyba z braku zaufania do całego świata... - wszędzie im przecież będzie gorzej, niż tam...... :roll: - cały czas się łudzę, że ta sytuacja bierze się bardziej z nieświadomości i niewiedzy, niż ze złej woli - bardzo chcę wierzyć, że ludzie, którzy decydują się robić coś dla bezdomnych zwierzaków kochają jednak te zwierzęta i naprawdę chcą im pomóc

dlatego też moją jedyną nadzieją w tym przypadku są negocjacje - spokojna rozmowa, argumenty, tłumaczenie i ustalenie wspólnych działań - i do tego są nam niezbędne konkrety, a tych odnośnie zdrowia kotów na razie niestety nie mamy.... :(

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Czw kwi 01, 2010 14:18 Re: Pilnie potrzebna pomoc-dramatyczna sytuacja kotów w Głownie

czyli potrzebna jest osoba doświadczona, z fundacji, ze schroniska, która uda się do Głowna i spokojnie, konkretnie porozmawia. i najlepiej żeby towarzyszył jej weterynarz.
kto się podejmuje?
Magija, Ty na razie się wstrzymujesz z rozmową z p.Zofią? jak będzie lepiej?
ciekawe jak tam przebiega rekonesans w Głownie, trzymam kciuki za nika28 i za wszystkie tamtejsze koty

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw kwi 01, 2010 15:01 Re: Pilnie potrzebna pomoc-dramatyczna sytuacja kotów w Głownie

czekam na wiadomości o wynikach Whiskaski... - i strasznie się już denerwuję.... :conf:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Czw kwi 01, 2010 15:30 Re: Pilnie potrzebna pomoc-dramatyczna sytuacja kotów w Głownie

bekos pisze:a swoją drogą, czy p.Zofia po zabraniu Choraski przez CC nie kontaktowała się już w sprawie stanu zdrowia kotki? może ona już wszystko wie? no chyba że nie dowiadywała się o wieści


Dzisiaj spotkałam P. Zosię przed przytuliskiem jak już wychodziłam. P. Zosia zapytała się mnie czy wiem coś o Chorasce. Nie chciałam jej "walnąć prosto z mostu" że kicia nie żyje, bo miałam zabrać ciężarną Lilę i bałam się że jak dowie się o śmierci Choraski to mi jej nie wyda. Powiedziałam jej że z tego co wiem z kotką jest bardzo źle i nie wiadomo czy przeżyje. P. Zosia powiedziała że dzisiaj wieczorem zadzwoni do CC.

magaaaa pisze:A jak Laleczka?
:oops:
Wybacz, Niko, ze tak Ci dokuczam strasznie...

A może w takim razie odpuścić sobie Panią Zosie? Ona i tak nic nie zrobi.
Dwa lata temu dziewczyny były i nic... Teraz bedzie to samo.
Może by oglosić zrzutkę na testy i powoli zdrowe koty chociaż zabierać?
Pani Zosia zdaje się nieprzemakalna jest...
Kurczę, tak bym chciała jakoś pomoc...


Laleczka w miarę dobrze, dzisiaj cały dzień za mną łaziła i pchała się na kolana. Nie jest z nią aż tak strasznie źle, bo przynajmniej nie leży w jednym miejscu.

Ja myślę że zbiórka na testy byłaby dobrym rozwiązaniem. Przynajmniej na razie.

goska_bs pisze:Niestety widze ze jest gorzej niz 2 lata temu - bo wtedy koty byly sterylizowane.


Teraz też są, ale nie wszystkie niestety...

magaaaa pisze:Asia jakoś załatwiła test Whiskaski, moze i innym kotom też się uda???


Jeśli zbierzemy kasę, to testy będą na pewno zrobione, z tym akurat nie ma problemu.

bekos pisze:martwi mnnie też to, co pisałyście wcześniej, że tam się niechętnie wydaje koty. co to jest? sekta?


Hmmm... Mi nie robili żadnych problemów. Chciałam dzisiaj zabrać Lilę, ale się nie udało, bo w 5 osób nie mogliśmy jej złapać, taka jest dzika. Inne koty też chętnie wydają.

bekos pisze:łuchajcie, a o której p.Zosi mowa, bo na stronie przytuliska piszą o dwóch


Mowa o P. Zosi B.


Whiskaska ma ujemne testy na FIV/FeLV.

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 01, 2010 15:41 Re: Pilnie potrzebna pomoc-dramatyczna sytuacja kotów w Głownie

No to ja się odważę:
(Ale się boję coś takiego napisać, więc moze być ociupinkę nieskładnie)
oferuję DT Laleczce.
Ale proszę o wsparcie w kosztach leczenia, sama będę miała problem sobie z tym poradzić, ponieważ z racji alarmu białaczkowego przetestowałam i poszczepiłam swoje koty, co jak wiadomo jest nieco kosztowne.
Mam także na stanie niewydaną "zaległą" tymczaskę, co też jest obciążające.
chcę zastrzec, ze nigdy na forum nie prosiłam o zadna pomoc w żadnej formie.
Jeśli Laleczka mialaby ujemne testy to oferuję jej dom i troskliwą opiekę. WIęcej niestety nie mogę na dzień dzisiejszy. :oops: :oops:
Strasznie bym chciała pomóc Laleczce; po dokąłdnym remanencie finasowo - kocim wychodzi mi, ze mogę tylko tak. Tylko testy trzeba by jej zrobić jak najszybciej.
O ile oczywiście moja propozycja wydaje się Wam do rzeczy.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw kwi 01, 2010 15:45 Re: Pilnie potrzebna pomoc-dramatyczna sytuacja kotów w Głownie

Pomogę w testach tej koteczce, poprosze o namiar na PW
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Czw kwi 01, 2010 15:46 Re: Pilnie potrzebna pomoc-dramatyczna sytuacja kotów w Głownie

Dzięki magaaaa :1luvu:.

Ale jest niestety problem z tymi testami. Bo kotka po zrobieniu ich i tak wróci na kociarnię gdzie może zarazić się od innych kotów... :(
Nie wiem jak to wszystko zgrać...

nika28

 
Posty: 6108
Od: Pt mar 21, 2008 21:15
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 01, 2010 15:47 Re: Pilnie potrzebna pomoc-dramatyczna sytuacja kotów w Głownie

taizu pisze:Pomogę w testach tej koteczce, poprosze o namiar na PW


LALECZCE???
Boże!!! DzięęękI!!!!
Napisz PW cdo Niki28 - ona wie co i jak, ja tam zupełnie nie znam ukladów...
Niko, dałabyś radę dopilnować tych testów jutro?
Jesli ma ujemne to w sobotę bym po nią pojechała...
Ostatnio edytowano Czw kwi 01, 2010 16:26 przez magaaaa, łącznie edytowano 1 raz

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw kwi 01, 2010 15:50 Re: Pilnie potrzebna pomoc-dramatyczna sytuacja kotów w Głownie

:(

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw kwi 01, 2010 15:58 Re: Pilnie potrzebna pomoc-dramatyczna sytuacja kotów w Głownie

Dziewczyny - to całkiem bez sensu.... co z tego, że Whiskaska ma w tej chwili testy ujemne, skoro wróciła tam, skąd wyszła i do 6.04 wszystkim jeszcze się może tam zarazić....

mi już ręce opadają.... - robienie testów ma sens tylko wtedy, jeśli kot po ujemnych testach już nie wraca na kociarnię - tak się zresztą umawiałam co do Whiskaski - a w tej chwili nie mam żadnej pewności, czy nie przywiozę do moich kotów np. białaczki... (odpukać!!!!!!) - jestem w tej chwili w kropce..... :roll:

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Czw kwi 01, 2010 16:02 Re: Pilnie potrzebna pomoc-dramatyczna sytuacja kotów w Głownie

Rany Boskie...

Oferuje co mogę. Strasznie bym chciała pomóc, ale pomóżcie mi pomóc!
Mam inne koty, nie mogę wziąć do domu plusowego kota.

Wiem, że proszę o bardzo wiele, ale też wiele daję w zamian.
Jeśli jednak Laleczka po teście (głęboko wierzę, ze ujemnym) wróci na kociarnię nie będę mogła jej zabrać.

Rozumiem, ze to o czym pisze wymaga wielu dzialań na cito, ale moze jadnak da się coś zrobić, dać Laleczce szansę? Proszę...

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw kwi 01, 2010 16:42 Re: Pilnie potrzebna pomoc-dramatyczna sytuacja kotów w Głownie

qrcze, no niedobrze, że Whiskaska wróciła na kociarnię, myślałam, że joluka ustaliła z nika28 co i jak... głupio wyszło.
nie dało rady jakoś jej przechować w DT do czasu przyjazdu joluka? to tylko parę dni, a tak, wszystko na marne.
nika28, Borówka16, czy nie dacie rady zrobić tak, żeby Laleczka po testach trafiła od razu do magaaaa?
nika28, co z Marmurką? co z Blaki?

bekos

 
Posty: 1172
Od: Nie kwi 15, 2007 21:31
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Russeldon i 50 gości