Dziś oficjalnie Franek stał się członkiem naszej rodziny.
Franek został moim szóstym zwierzęciem, a tym samym czwartym kotem na "dożywociu".
Specjalnie nie ubolewam, że nikt go nie adoptował.
Liczyłam, że zostanie u mnie.
Wczoraj kupiłam siatkę i zabezpieczyłam balkon.
Również wczoraj Franek wyszedł po raz pierwszy na balkon.
Powoli i niepewnie skradał się pośród obcych zapachów i wąchał kocie łóżka.
Gdy zauważył siatkę postanowił się na niej uwiesić i gryźć.
Gdy tylko głośno zostało powiedziane, że Franek nie jest już bezpańskim kotem stał się strasznym lujem.
Nie ma już czasu i ochoty na pieszczoty, tylko głupotki mu w głowie.
Franek ma tendencje do rzucania się na twarz z pazurkami.
Franek i kawałek Kobo :
Najlepsi przyjaciele, czyli trzyletni Whiskas i trzymiesięczny Franek :
