160 Kotów Szczecin Prosimy o Wsparcie

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 06, 2009 20:08

NOT pisze:e-dita, jak widać szczęśliwe i beztroskie te Twoje tymczasy.
Wiele bezdomnych kociąt może im zazdrościć.
Szkoda, że tylko nielicznym kociakom udaje się uciec z dworu na kanapy.
Zawsze boleję, gdy widzę dzikie maluszki.
Mam świadomość, że czeka je trudne i najczęściej krótkie życie.
Nie dociera do mnie argument, że koty wolnożyjące mają radosne, urozmaicone życie, jak twierdzi część karmicielek.


NOT nie mamy wpływu na wszystko, robimy ci się da. Szkoda, że nie wszyscy to rozumieją i w pracy mają mnie za nieszkodliwego wariata. A zdania, że koty wolnożyjące w mieście są szczęśliwe nie podzielam. Może niewielki procent...

e-dita

 
Posty: 3477
Od: Śro lip 11, 2007 12:41
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon lip 06, 2009 20:58

pikny maluch
a ostatnie zdjecie jest oszalamiajace :spin2: :love:


hopsamy kociaki do gory :!:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pon lip 06, 2009 21:18

Eh, cóż można poradzić na odległość? Może uruchomić jakieś lokalne gazety? Może Viva jakiś apel? No nie wiem, naprawdę nie wiem. Pani Izo, nigdy nie damy rady całemu złu świata. Nawet tego świata lokalnego, tego najbardziej wokół nas. Trudno się z tym pogodzić, ale inaczej można zwariować.
Pani Izo i tak robi pani kawał wielkiej, dobrej roboty.
Trzymam kciuki...

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 06, 2009 23:18

hop nocna pora :!:

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pon lip 06, 2009 23:24

e-dita pisze:
NOT pisze:e-dita, jak widać szczęśliwe i beztroskie te Twoje tymczasy.
Wiele bezdomnych kociąt może im zazdrościć.
Szkoda, że tylko nielicznym kociakom udaje się uciec z dworu na kanapy.
Zawsze boleję, gdy widzę dzikie maluszki.
Mam świadomość, że czeka je trudne i najczęściej krótkie życie.
Nie dociera do mnie argument, że koty wolnożyjące mają radosne, urozmaicone życie, jak twierdzi część karmicielek.


NOT nie mamy wpływu na wszystko, robimy ci się da. Szkoda, że nie wszyscy to rozumieją i w pracy mają mnie za nieszkodliwego wariata. A zdania, że koty wolnożyjące w mieście są szczęśliwe nie podzielam. Może niewielki procent...


e-dita, ja zawsze ubolewam, gdy różne karmicielcki opowowiadają mi dyrdymały o selekcji naturalnej i dobrym życiu na wolności kociaków piwnicznych, ogródkowych, wiejskich, zakładowych itd.
Ręce mi opadają, gdy kolejna karmicielka udowadnia mi, że można sterylizować tylko część kotek, bo 1-2 powinna rodzić, aby odbudować nadszarpnięte sterylizacją stado.

NOT

 
Posty: 818
Od: Wto wrz 02, 2008 23:26

Post » Wto lip 07, 2009 1:15

Witam Serdecznie Dziewczyny. Niestety nie dam rady już dzis załozyc nowego wątku, bo przez dwie godziny walczyłam z problemami technicznymi i już miałam dzwonic do NOT ze znów będe kika dni bez Netu.Jakoś narazie sobie poradziłam ale nie wiem jak będzie. Wiec jak zniknę na dłużej, to znaczy ze sa problemy .Piszcie normalnie i sie nie przejmujcie ze to już ponad setna strona. Postaram sie jutro to nadrobić.Pozdrawiam Serdecznie. :wink:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31544
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lip 07, 2009 1:19

e-dita pisze:
iza71koty pisze:
Piękne zdjecia E-dita. Dziękujemy Pięknie.Maksia tylko nie ma.To ten z białą plamką na nosku. Zabrakło go na zdjęciach.Kociaki jeszcze nie mają wątku?


nie zakładam im wątku, nie mam niestety czasu.
a maksiu - czyli sylwester to przylepa mała :) i jak robię zdjęcia to on woli mi wyrywać z ręki aparat niż pozować

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek


Piękny Maksiu vel Sylwester.To mój ulubieniec był. Miziaczek okropny i tylko na rączki ciągle chciał.Pieknie Dziękujemy za zdjęcia i wieści :wink: A czarna Dzoiewczynka dalej taka niesmiała?No i o tego szarego kocurka chciałam zapytać czy juz trochę wyluzował? Bo on taki najbardziej plochliwy i nieśmiały był.Murzynek to pewnie największy rozrabiaka?Nadal jest największy?
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31544
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lip 07, 2009 1:32

Megana pisze:Eh, cóż można poradzić na odległość? Może uruchomić jakieś lokalne gazety? Może Viva jakiś apel? No nie wiem, naprawdę nie wiem. Pani Izo, nigdy nie damy rady całemu złu świata. Nawet tego świata lokalnego, tego najbardziej wokół nas. Trudno się z tym pogodzić, ale inaczej można zwariować.
Pani Izo i tak robi pani kawał wielkiej, dobrej roboty.
Trzymam kciuki...
Nie wiem czy z gazetami to dobry pomysł.Wiesz co mam na myśli?Czasem to przyciąga nieodpowiednie Osoby w centrum uwagi i mozna niechcący zaszkodzic.Myśle ze nie.To i tak nic nie zmieni ani nie powstrzyma.Trzeba się pogodzić choć szczerze mówiąc to wszystko mnie przeraża.najbardziej boli bezradnosc......Ludzie wiedzą co sie dzieje. Lokalna prasa pisała. Gdyby obchodzil ich los tych kociakow, które notabene zostawili rok temu bez opieki i pomocy, juz dawno by choć przyjeżdzali z jedzeniem.Nic nie poradzimy.W tej chwili jest nas trzy osoby.Sami Karmiciele.I nikogo wiecej tu na miejscu ta sprawa nie obchodzi.Trzy osoby nie sa w stanie zapanować nad areałem 210 hektarów i ponad 80 kotami. To nie mozliwe.Bardzo zle się stało.Bardzo zle ze przed zimą.Niewiem, cieżko mi nawet o tym pisać. Dzis zdjęłam z ulicy 8 tygodniowego kociaka.Był jeszcze cieply.Jechałam na działki do kociaków z jedzeniem.Niewiem skąd sie wziął na tej ulicy, w dodatku w tak dziwnym miejscu.Zadna nasza kotka go nie urodziła a leżał na jezdni w pobliżu działek.Z daleka myślałam ze to ptaszek. A potem tak mnie zabolało strasznie w srodku.Takie maleństwo jeszcze.Nie rozumiem tylko skąd?jak?Znam praktycznie wszystkie koty.Ten kociak był wiekszy.Nie wiem kim jest jego mama? I co tam robił?To zupełnie nie logiczne ze znalazł sie z dala od kotów i miejsca karmienia sam na ruchliwej drodze.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31544
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lip 07, 2009 1:38

NOT pisze:
e-dita pisze:
NOT pisze:e-dita, jak widać szczęśliwe i beztroskie te Twoje tymczasy.
Wiele bezdomnych kociąt może im zazdrościć.
Szkoda, że tylko nielicznym kociakom udaje się uciec z dworu na kanapy.
Zawsze boleję, gdy widzę dzikie maluszki.
Mam świadomość, że czeka je trudne i najczęściej krótkie życie.
Nie dociera do mnie argument, że koty wolnożyjące mają radosne, urozmaicone życie, jak twierdzi część karmicielek.


NOT nie mamy wpływu na wszystko, robimy ci się da. Szkoda, że nie wszyscy to rozumieją i w pracy mają mnie za nieszkodliwego wariata. A zdania, że koty wolnożyjące w mieście są szczęśliwe nie podzielam. Może niewielki procent...


e-dita, ja zawsze ubolewam, gdy różne karmicielcki opowowiadają mi dyrdymały o selekcji naturalnej i dobrym życiu na wolności kociaków piwnicznych, ogródkowych, wiejskich, zakładowych itd.
Ręce mi opadają, gdy kolejna karmicielka udowadnia mi, że można sterylizować tylko część kotek, bo 1-2 powinna rodzić, aby odbudować nadszarpnięte sterylizacją stado.
Faktycznie NOT mają ludzie fantazję. Szczerze to pierwszy raz czytam takie rzeczy.Owszem sa koty żyjące dosć dobrze, godnie, w miare zdrowo i są mozna powiedzieć szcześliwe. Ale te koty muszą mieć opiekę. Codzień jedzenie.Muszą mieć kogoś kto będzie o nie dbał a nie zajmie sie nimi tylko sporadycznie.Byłam dziś wkurzona bo Karmicielka opowiedziała mi o dwoch akcjach, które zostały żle przeprowadzone.Jedna z nich to sterylizacja działkowej kotki.Nie wiem kto ją robił ,ale sie domyślam. Kotka została sterylizowana zimą i wypuszczona na drugi dzień przy 20 stopniowym mrozie na działki.To stara kotka. Ledwo przeżyła. Szkoda ze Ktoś zrobil tylko swoje i nie pomyślał o reszcie.To przykre.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31544
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lip 07, 2009 1:51

Z dobrych wieści to takie ze dzis przyszedł Boguś i wszystko u niego ok. a nawet biega za Stelcią. Stella oczywiście dawno wysterylizowana ale ma swoje fazy i lubi się trochę zabawić z chłopakami.Dobrze ze choć fazy koceń dwa razy do roku po piwnicach mamy juz dawno za sobą.Jakby nie patrzeć dwie kotki od Stelli są juz u mnie długi czas a na dworzu śmiga Ogonek. To też jej dziecko.No i w koncu przyszła Czarnuszka. szukałam jej dwa dni i niestety miałam takie myśli ze wpadła pod samochód bo ona kilka krotnie dziennie przebiega sobie w jednym miejscu ulicę tam gdzie mieszka.Kurcze a ona dzis przyszła jak gdyby nigdy nic, głodna okrutnie i jakaś taka odmieniona. Moze ją gdzieś poniosło i zbłądziła czy co?Kamień z Serca.Choć niewielki zla zawsze lżej i wazne że kicia cała i zdrowa.Duduś wczoraj sie nie pokazał a zawsze czeka. Dzis jednak juz był i został przeze mnie nakarmiony solidnie.No to chyba tyle tylko dobrych wieści Dziewczyny.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31544
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lip 07, 2009 1:52

NOT mam pilną sterylke na czwartek lub piątek. Kotka z moich działek potrzebuje naszej pomocy.Jedna z kotek od Karmicielki jest jakaś kiepska. Nie wiem czy Weta nie powininna jej obejrzec.Ona jest przed sterylką ale jej stan mi sie nie podoba.Jest jakaśsłaba i anemiczna. Boję się robić jej teraz sterylkę, bo nie wiem o co chodzi.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31544
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lip 07, 2009 6:24

iza71koty pisze:Z dobrych wieści to takie ze dzis przyszedł Boguś i wszystko u niego ok. a nawet biega za Stelcią. Stella oczywiście dawno wysterylizowana ale ma swoje fazy i lubi się trochę zabawić z chłopakami.Dobrze ze choć fazy koceń dwa razy do roku po piwnicach mamy juz dawno za sobą.Jakby nie patrzeć dwie kotki od Stelli są juz u mnie długi czas a na dworzu śmiga Ogonek. To też jej dziecko.No i w koncu przyszła Czarnuszka. szukałam jej dwa dni i niestety miałam takie myśli ze wpadła pod samochód bo ona kilka krotnie dziennie przebiega sobie w jednym miejscu ulicę tam gdzie mieszka.Kurcze a ona dzis przyszła jak gdyby nigdy nic, głodna okrutnie i jakaś taka odmieniona. Moze ją gdzieś poniosło i zbłądziła czy co?Kamień z Serca.Choć niewielki zla zawsze lżej i wazne że kicia cała i zdrowa.Duduś wczoraj sie nie pokazał a zawsze czeka. Dzis jednak juz był i został przeze mnie nakarmiony solidnie.No to chyba tyle tylko dobrych wieści Dziewczyny.


No, wreszcie się znalazł :lol: .

Witam i podrzucam.

aglo

 
Posty: 2930
Od: Wto gru 02, 2008 7:42
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Wto lip 07, 2009 8:37

iza71koty pisze:Potrzebne Dobre Rady, Dużo Dobrej Energii i Wsparcie Finansowe. Bardzo Prosimy :catmilk:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31544
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lip 07, 2009 8:38

iza71koty pisze:Bardzo potrzebny tymczas dla 4 maluszków. Kto moze pomóc???
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31544
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto lip 07, 2009 10:20

iza71koty pisze:
iza71koty pisze:Potrzebne Dobre Rady, Dużo Dobrej Energii i Wsparcie Finansowe. Bardzo Prosimy :catmilk:
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości