Czesia- trzyłapka wreszcie w nowym domu!

» Czw lip 02, 2009 22:53

Hop, Kochana Czesiu!

» Czw lip 02, 2009 23:01

no to hop

» Pt lip 03, 2009 7:46

zabers pisze:Ale już przynajmniej wiadomo co to było, skąd się wzieło (coś jakby efekt uboczny, "bomba z późnionym zapłonem" po poparzeniu) i że wylazło.
Poradzimy. Dobrze będzie. Wątki podrzucajmy, kciuki trzymajmy, bazarki wystawiajmy. To taki "szczwany plan".

Wczoraj weszłam na wątek Czesi i akurat trafiłam na taką smutną wiadomość

. Cieszę się, że stało się jak się stało, bo teraz może być tylko lepiej :ok:

.

» Pt lip 03, 2009 7:59

Amen.

Biedna Czesinka. Teraz, kurczę, trzymam kciuki, żeby wydobrzała.

I wybaczcie, ze tak lakonicznie i niewprawnie Wam opowiadałam. Rozmawiałyśmy chwilkę. Ja - laik, a Czia w dodatku umordowana.

» Pt lip 03, 2009 10:29

Witajcie, wczoraj się wyjaśniło, otóż jak przyjechałam z Czesią z kroplówki w środę wieczorem, nagle z niej chlupnęło i się wystraszyłam, ze to moczu nie trzyma, a okazało się, że to pękł ten ropień i oczyściła się. Spać nie mogłam bo myślałam, że ona moczu nie trzyma, bo co się poruszyła, to z niej leciało. Od rana dzwoniłam do lekarzy. Pojechaliśmy, okazało się, że to dobrze, że tak chlusnęło, otworzyły się 3 przetoki, ropa wychodzi, ta wysoka gorączka była od ropienia.
Czesia czuje się lepiej, lekarze tłumaczyli mi, że ropień i tak musiałby się sam ujawnić, bo inaczej trudno go zlokalizować.
USG było dobre, biochemia, też, lekka anemia, wyniki wskazywały na silny stan zapalny.
Teraz stosujemy opatrunki z rivanolu.

Zaraz wstawię zdjęcia.