Szukam pilnie TDT dla kociąt, które znajdują się obecnie pod moją opieką.
W środę (10.06) przeprowadzam się do innego mieszkania. Zabieram ze sobą tymczasy swobodnie chodzące po mieszkaniu, jednak te maleństwa klatkowe chciałabym komuś przekazać na 2-3 tygodnie. Nie chcę narażać dziewczyn na taki stres. Nie dam też rady odpowiednio się nimi zająć.
Doba ma za mało godzin

Mieszkanko mam delikatnie mówiąc w stanie surowym, muszę podłączyć media wszelakie, odświeżyć, umeblować, wyposażyć, dużo roboty mnie czeka.
Maluchy wymagają podawania leków, smarowania, a najbardziej kontaktu z człowiekiem. Oraz powinny być odizolowane od reszty kotów.
Teraz o samych przyczynach całego zamieszania.
Trzy siostry: Olga, Irina i Masza, mają ok. 3-miesięcy. Miały kk, teraz walczymy z grzybkiem, zaszczepione Fel-0-Vax (raz), Biocan M (raz), odrobaczone, mają założone książeczki zdrowia.
Są jeszcze dzikawe, tz. Olga mnie bardzo lubi, jest jeszcze ciut płochliwa, ale bardzo lubi głaskanie, pięknie i głośno mruczy. Irina to typowa sklerotyczka, szybko zapomina, że chwilę wcześniej wywalała brzuszek do miziania, Masza podobnie. Wszystkie pięknie się bawią i harcują w klatce,
Apetyt i produkty przemiany materii bez zastrzeżeń.
Są śliczne. Olga i Masza są czarne z białymi plamkami (krawacik i stringi), Irina jest srebrna pręgowana. Wszystkie mają lekko przedłużaną sierść.






Bardzo proszę o pomoc.
Za podbijanie wątku również będę wdzięczna.



Kociaki przekażę z całym wyposażeniem (klatka, kuweta, leki, żarcie)