Nie jest dobrze. Wcale nie jest dobrze. I nie dotyczy to tylko Piorunki, ale wszystkich kotów w schronie. One tak naprawdę nie mają tam opieki weterynaryjnej. Zwłaszcza te dzikie. Piorunka została dziś obejrzana i okazało się, że ma zęby w fatalnym stanie. Dwa zęby praktycznie same wypadły - jeden ruszał się we wszystkie strony, drugi wypadł przy próbie usunięcia kamienia wrośniętego w dziąsło. Oprócz tego stan zapalny. Pytanie brzmi w jakim stanie są inne koty??? Strach pomyśleć.
Jeśli chodzi o oddychanie, to nie bardzo wiadomo co jest przyczyną problemów. Piorunka niestety nie bardzo chciała pokazać jakie dźwięki wydaje przy oddychaniu. Jutro postaramy się podjechać do lecznicy z nagraniem tego dźwięku. Piorunka ma zrobione zdjęcie RTG, ale lekarz postanowił trochę nad nim pogłówkować, więc nie mamy na razie żadnej diagnozy. Zrobione też będą testy fiv i felv oraz morfologia krwi. Do wyrwania przewidziano 4-5 zębów. Być może w przyszłym tygodniu.
