Kasiu - jesteś tu osobą dość nową. Pojawiłaś się niedawno, pewnie niewielu forumowiczów Cię zna, a może nie zna nikt i od razu próbujesz zebrać 900 zł na operację. Zdarzały się już podobne próby oszustwa, jesteśmy już raczej ostrożni.
Na teksty "Uśpić ją czy zbieramy na operację...?" wielu reaguje tu już alergicznie.
Szczerze mówiąc ja nie powierzyłabym Ci w tej chwili, po przeczytaniu takiego postu, ani złotówki.
Proponuję znaleźć jakąś fundację prozwierzęcą w Twojej okolicy, poprosić o pomoc i rozpocząć zbieranie pieniędzy na konto fundacji. Moim zdaniem to jedyna szansa dla kotki.
Jaki wet kotkę badał? Gdzie miałaby być operowana?
A jak się miewa kotka, na którą już zbierałaś pieniądze w wątku
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=87 ... sc&start=0 :
Kasia_M_ pisze:Przed chwilą przyjechała do mnie bezdomna kotka.
Moja siostra dokarmiała ją przez jakiś czas. Dziś kotka wpadła pod samochód. Pojechała z nią do weterynarza. Kicia ma złamaną przednią łapkę w dwóch miejscach, konieczne jest operacyjne zestawienie kości ze wstawieniem drutów. Koszt takiej operacji to ok. 1000 zł. Bardzo chciałabym uratować jej łapkę! 500 zł dam... ale niestety to tylko połowa sumy... Jestem studentką i nie stać mnie! Co mam robić?

Sterylkę opłaci moja siostra, która dokarmiała kotkę. Opłaci również szczepienia.
Przed chwilą zaaplikowałam koteńce frontline oraz środki przeciwbólowe.
Kotka jest bardzo fajna, przytulaśna, miziasta... Ma ok. 2 lata.
Co robić?
