
Ano COS, bo za licho nie wiem co to jest. Jest duzo mniejsze od mojego ostatniego tymczasa, chudziutkie i troszke skoltunione. Wyczesalam juz z pol reklamowki z tego malucha.
Puchate mruczy jak traktorek. Ba! Jak traktor. Mruczy kiedy siedzi za meblami i wola sie kicici. Mruczy, kiedy sie czesze. Mruczy kiedy zaglada sie pod ogon celem sprawdzenia co wlasciwie trafilo nam do domu.
A przy tym majta troszke nerwowo ogonkiem, ale to sie ma nijak do tego co wydobywa sie z gardla.

Puchate boi sie gwaltowniejszych ruchow, halasow i naglych zmian sytuacji. Jak jest spokoj to wychodzi, ociera sie i dalej mruczy.
Wcina wszystko jak odkurzacz.
Przedstawiam mojego tymczasika od wczoraj:



