Uśpienie zwierzęcia z powodu starości jest okrutne, ale jest jeszcze gorsza opcja - wyrzucenie go z domu i pozbawienie wszystkiego w najtrudniejszym okresie życia. Wtedy, kiedy każda życiowa czynność sprawia problem, zwierzę na dworze jest bezbronne i skazane na powolną śmierć w cierpieniu.
Takie życie chciał ktoś zgotować 12 - letniemu kocurowi, który znalazł się na ulicy. Na szczęście został zabrany z ulicy do tymczasowego pomieszczenia dla kotów, zanim przyszła zima i nastały dla starszego kota - ekstremalne warunki. Kocur otrzymał tymczasowe imię "Dziadziuś". Jest naprawdę ciepłym, przytulnym, serdecznym "dziadkiem", który chciałby do naturalnego końca swego życia mruczeć w jakimś przyjaznym domu, ludziom, którzy rozumieją, że właśnie starość potrzebuje najwięcej ciepła i miłości. Niestety Dziadek ma oprócz starszego wieku jeszcze jeden problem - mianowicie niewydolność nerek. To wiąże się ze szczególną opieką. Dla niektórych osób to wystarczający powód, by "humanitarnie" pozbyć się problemu i uśpić go. Ale choroba ta, jeśli człowiekowi chce się podjąć szczególnej opieki, pozwala kotu prawie normalnie cieszyć się życiem.
Dziadek przebywa więc w tymczasowym pomieszczeniu. Ma opiekę, suchy, w miarę ciepły kąt. ma jedzenie i picie, a nawet pieszczotę, ale jest jednym z wielu. Czasu ma znacznie mniej niż pozostałe koty, a szanse najmniejsze z nich wszystkich. Nie chcemy jednak całkowicie pozbawić go szansy na domowe życie. Jeśli jest ktoś, kto ma wielkie serce i świadomie, ale też z pełną odpowiedzialnością może przyjąć wyzwanie zaopiekowania się Dziadkiem oraz dać mu bezwarunkową miłość na tym etapie życia, kiedy najbardziej jej potrzebuje - PROSIMY O KONTAKT.
Dziadek czeka na swoją ostatnią szansę bycia kotem domowym i będzie czekał dotąd, aż taka szansa się zdarzy albo, aż odejdzie stąd, z pomieszczenia tymczasowego do Kociego Raju, ale w sposób naturalny, biologiczny. Tyle, że obecnie mruczy we śnie innym kotom, a chciałby mruczeć bliskiemu człowiekowi - może też starszemu...
To właśnie Dziadek


