podtrute koty k. Kielc

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 02, 2008 11:45 podtrute koty k. Kielc

NO NIE!!Ktoś mi chyba podtruwa koty!!Dzień w dzień conajmniej jeden wymiotuje (zwłaszcza malutki),malutki ma jeszcze biegunkę...Co mam robić?
Mojca

Mojca13

 
Posty: 18
Od: Czw sie 14, 2008 18:37
Lokalizacja: koło Kielc

Post » Nie lis 02, 2008 11:47

A muszą być wychodzące?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56124
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Nie lis 02, 2008 12:25

oba są wychodzące
Mojca

Mojca13

 
Posty: 18
Od: Czw sie 14, 2008 18:37
Lokalizacja: koło Kielc

Post » Nie lis 02, 2008 12:37

Ale czy muszą wychodzic na dwór?Jeśli je wypuszczasz są narażone też na potrącenie przez samochód i natknięcie się na wrogim kotom ludzi :roll:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Ellencia

 
Posty: 1897
Od: Nie kwi 20, 2008 14:22
Lokalizacja: Z Miau

Post » Nie lis 02, 2008 12:38

Powodów wymiotów może być wiele. Lepiej byłoby przetrzymać je w domu i obserwować-kupy na obecność robali i krwi, czy mają jakieś zburzenia równowagi i ile jedzą i piją. A jeszcze lepiej podjechać do weta.

Ewutek

 
Posty: 1446
Od: Wto wrz 04, 2007 17:48
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie lis 02, 2008 17:29

u mnie mało samochodów jeżdzi.
Mojca

Mojca13

 
Posty: 18
Od: Czw sie 14, 2008 18:37
Lokalizacja: koło Kielc

Post » Nie lis 02, 2008 19:26

Samochody to inna sprawa, a Twój problem leży gdzie indziej.
Jeżeli nie chcesz zapobiegać i NIE wypuszczać kotów, to jakiej pomocy oczekujesz?
Piszesz: malutki. Pewnie nie szczepiony. Dobrze, że w ogóle wraca w pobliże domu, że nie gubi się w okolicy. Wiesz jakie choroby koty mogą złapać 'na wolności'? Powiedzmy pp (panleukopenia) zabiera kota w kilka dni, objawami są wymioty i biegunka...

bloo

 
Posty: 1338
Od: Pon cze 02, 2008 18:01
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

Post » Nie lis 02, 2008 19:53

Mojca13 pisze:u mnie mało samochodów jeżdzi.

ale jeżdżą...
Każdy robi jak uważa, ale ja bym biegła do weta z kotami, powiedziała o swoich podejrzeniach. I nie wypuszczałabym ich, skoro ktoś z sąsiedztwa może je truć (inne minusy wychodzenia pominę).
Etyka szacunku dla życia nakazuje nam wszystkim poszukiwać sposobności, by za tyle zła, wyrządzonego zwierzętom przez ludzi, pośpieszyć im z jakąkolwiek pomocą. Albert Schweitzer
Jeśli komuś zalegam z płatnością, bądź wysyłką proszę o pw.
Rózne różności.

hydra_pl

 
Posty: 3466
Od: Nie cze 08, 2008 8:16
Lokalizacja: to ja wiem że w Łodzi, ale na jakim morzu?

Post » Pon lis 03, 2008 14:10

Mi się coś widzi,że duży kot najadł się czegoś niedobrego-gorzej z małym (4-miesięcznym) kotem-jak zacznie jeść,to wyzdrowieje,a jak nie-to umrze.
Mojca

Mojca13

 
Posty: 18
Od: Czw sie 14, 2008 18:37
Lokalizacja: koło Kielc

Post » Pon lis 03, 2008 14:15

Mojca13 pisze:Mi się coś widzi,że duży kot najadł się czegoś niedobrego-gorzej z małym (4-miesięcznym) kotem-jak zacznie jeść,to wyzdrowieje,a jak nie-to umrze.


Słyszałaś o wetach? Tzn lekarzach zwierząt?
Może weź koty i pójdź z nimi do takiego lekarza.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lis 03, 2008 14:26

No koniecznie! Lecznica dr Kwiecińskiego na Wrzosowej jest otwarta 24 godziny na dobę. Przyjmują dobrzy specjaliści. Nie ma na co czekać!
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16785
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Pon lis 03, 2008 14:29

Mojca13 pisze:Mi się coś widzi,że duży kot najadł się czegoś niedobrego-gorzej z małym (4-miesięcznym) kotem-jak zacznie jeść,to wyzdrowieje,a jak nie-to umrze.


Mojca, masz w podpisie moją Amal. Czytałaś jej wątek? Z chorym kotem chodzi się do lekarza. A nie czeka aż samo mu przejdzie.

A ten mniejszy kociak zaszczepiony już? Bo wymioty mogą świadczyc o jakiejś wirusówce. Taki maluch szybko się odwodni przy tak częstych wymiotach.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon lis 03, 2008 15:18

Mojca13 pisze:Mi się coś widzi,że duży kot najadł się czegoś niedobrego-gorzej z małym (4-miesięcznym) kotem-jak zacznie jeść,to wyzdrowieje,a jak nie-to umrze.


Tragicznie niekompetentnie to tego podchodzisz! Jeżeli nie masz nawet zamiaru pójść do weterynarza - posłuchać rad forumowiczów, a tylko ogłosić na forum, że umiera Ci kot, to po co to robisz? Poza tym jeżeli nigdy nie przeszło Ci przez myśl żeby iść z podopiecznym do doktora i go leczyć, to po co brałaś kota i skazujesz go tym samym na cierpienie?! :evil:

bloo

 
Posty: 1338
Od: Pon cze 02, 2008 18:01
Lokalizacja: Świdnik k. Lublina

Post » Pon lis 03, 2008 19:20

Temat może być zamknięty-koty ponajadały się świństw (mały zjadł zeschnięty boczek u sąsiadów,a duży-poluje na ptaki i jednego zjadł).
Mojca

Mojca13

 
Posty: 18
Od: Czw sie 14, 2008 18:37
Lokalizacja: koło Kielc

Post » Pon lis 03, 2008 19:56

To chyba tak dla świętego spokoju piszesz - tak mi się wydaje....
no, ale do weta to chyba z nimi pójdziesz i tak :?: :!: :twisted:
Ja z moimi biegałam do weta z byle czym - lepszy przewrażliwiony właściciel niż nieodpowiedzialny, skazujący kota przez swoją niefrasobliwość na cierpienie.

A co do wychodzących kotów - to Twój wybór, ale to one codziennie grają w rosyjską ruletkę - słyszałaś/eś o oblewaniu kotów benzyną i podpalaniu- to ostatnio powszechne :twisted:

Zawsze nadchodzi taki dzień, że kot nie wraca :cry:
Obrazek

ekoto

 
Posty: 340
Od: Pt paź 05, 2007 6:46
Lokalizacja: kraków

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 58 gości