Tymczaska Tola wróciła po 2 tygodniach z adpopcji. Do nowego domku pojechała jako koteczka nieśmiała, trochę dzikawa. Tam była strasznie przerażona, siedziała bez ruchu, podobno sikała i robiła kupy poza kuwetą. Ze stresu wyłysiała na boczku.
Po powrocie do mnie ku mojemu ogromnemu zdziwieniu jest bardziej oswojona niż przed wyjazdem. Zrobiła się bardzo miziasta. Bawi się, bryka, szaleje, ma apetyt - no super kot. Ale jak ktoś wejdzie to ona znika. Oswojona jest tylko w stosunku do mnie.
Odkąd wróciła pojawił się problem: któryś kot robi kupy jakby w biegu: znajduję je rozgniecione na podłodze w łazience i nie tylko. Podejrzewam Tolę, bo problem pojawił się w tamtym domu, a u mnie jest odkąd ona wróciła.
Była odrobaczana. Wcześniej u mnie w domu były lamblie, w tamtym domu kotka miała robione badania w tym kierunku (muszę się dowiedzieć o wyniki)
Co mam robić?
Sytuacja nie jest fajna
