Oby dzieciarnia dała się złapać, ten burasek nie wyglądał na silnego, szkoda ich



Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
skaskaNH pisze:Faktycznie, biedaczek marnie wygląda. A czy jest jakaś szansa na to, żeby spróbowac łapać wieczorem?
kosma_shiva pisze:biało-czarna kotka ( mama Feliksa i spółki) jest znowu w ciąży...
Tweety pisze:kosma_shiva pisze:biało-czarna kotka ( mama Feliksa i spółki) jest znowu w ciąży...
tylko tego brakowałoale to chyba wczesna ciąża? da się ją złapać do ciachnięcia?
Keirzontko pisze:Kotki są kochane - czarny lata jak z piórkiem w pupie, wariat zupełny. Buraski dwa są spokojniejsze, jeden wręcz osowiały - pewnie są bardziej osłabione chorobą
Kupa gałęzi absolutnie nie do spenetrowania, siłą ani sposobem się z niej kotów nie wyciągnie... Można tylko czekać aż wyjdą same i wtedy atakować siatką czy podbierakiem, ale niestety są bardzo płochliwe i nie da się do nich zbliżyć.
Chyba ta klatka łapka to najlepsze wyjście...
Co do czarno białej kociczki i jej dziecka - ja mam wolną chatę do 24.08 - i przez ten okres mogę przetrzymać kotkę po operacji, gdyby nikt inny nie mógł. Może drugiego kotka też. Mam osobne pomieszczenie.
Tylko że to do 24 i ani dnia dłużej...
kosma_shiva pisze:Keirzontko pisze:Kotki są kochane - czarny lata jak z piórkiem w pupie, wariat zupełny. Buraski dwa są spokojniejsze, jeden wręcz osowiały - pewnie są bardziej osłabione chorobą
Kupa gałęzi absolutnie nie do spenetrowania, siłą ani sposobem się z niej kotów nie wyciągnie... Można tylko czekać aż wyjdą same i wtedy atakować siatką czy podbierakiem, ale niestety są bardzo płochliwe i nie da się do nich zbliżyć.
Chyba ta klatka łapka to najlepsze wyjście...
Co do czarno białej kociczki i jej dziecka - ja mam wolną chatę do 24.08 - i przez ten okres mogę przetrzymać kotkę po operacji, gdyby nikt inny nie mógł. Może drugiego kotka też. Mam osobne pomieszczenie.
Tylko że to do 24 i ani dnia dłużej...
Kotka może juz po kilku dniach po operacji wrócic do siebie, tylko czy znajdzie sie ktos, kto weżmie malucha??
Gdyby sie udalo w poniedzialek ich zlapac, i ciachnac mame, to by sie udalo. ja malucha bym juz jakos "upchala"
Tweety pisze:kosma_shiva pisze:Keirzontko pisze:Kotki są kochane - czarny lata jak z piórkiem w pupie, wariat zupełny. Buraski dwa są spokojniejsze, jeden wręcz osowiały - pewnie są bardziej osłabione chorobą
Kupa gałęzi absolutnie nie do spenetrowania, siłą ani sposobem się z niej kotów nie wyciągnie... Można tylko czekać aż wyjdą same i wtedy atakować siatką czy podbierakiem, ale niestety są bardzo płochliwe i nie da się do nich zbliżyć.
Chyba ta klatka łapka to najlepsze wyjście...
Co do czarno białej kociczki i jej dziecka - ja mam wolną chatę do 24.08 - i przez ten okres mogę przetrzymać kotkę po operacji, gdyby nikt inny nie mógł. Może drugiego kotka też. Mam osobne pomieszczenie.
Tylko że to do 24 i ani dnia dłużej...
Kotka może juz po kilku dniach po operacji wrócic do siebie, tylko czy znajdzie sie ktos, kto weżmie malucha??
Gdyby sie udalo w poniedzialek ich zlapac, i ciachnac mame, to by sie udalo. ja malucha bym juz jakos "upchala"
no to jakieś rozwiązanie już się rysuje
Użytkownicy przeglądający ten dział: Jura i 17 gości