Nie bylo netu wiec poszlam na rowerek

teraz juz jest, zatem relacja co dzieje sie na placu boju o Didżejowe zdrowko.
DJ rano niezmiennie szalal, wyrwal mnie ze snu podkolderkowym polowaniem na moje palce u nog. Teraz znow dokazuje

Szuka zaczepki

Dwa dni temu nauczyl sie skakac i bardzo sie z tego powodu cieszy
Po pierwszej dawce leku czuje sie dobrze. Wieczorem gdy polozy sie jak zwykle kolo mnie, posluchamy serduszka, ale nie wiem czy bedzie jakas zauwazalna zmiana po pierwszym dniu. Apetycik dopisuje. Ulubiony jest serek bieluch

bardzo lubi tez suche od duzych, chyba nawet bardziej niz puszki
Net padl akurat gdy pan doktor wysylal mi na skypie plik z ekg wiec nie doszedl

jutro musze go poprosic raz jeszcze.
Szkoda, ze jeszcze nie mozemy jechac na to echo. Boje sie, ze tu kazdy dzien jest cenny

Weterynarz wyrazil sie o jego sercu: ze ma jak staruszek

ale tez nie moze sie nadziwic, ze przy takich wynikach tak swietnie wyglada i funkcjonuje. Codzien gdy wracam skads do domu, przekrecajac klucz w drzwiach, prosze Bozie zeby przywitaly mnie wszystkie trzy kotki...