Kotka Ninka - nie lubi zamknięcia :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto kwi 08, 2008 11:40 Kotka Ninka - nie lubi zamknięcia :)

Bura Kocia. Około 7-8 letnia.
Przeszła zabieg sterylizacji aborcyjnej. Doszła błyskawicznie do siebie.
Zaaklimatyzowała się w pokoju córki i traktuje go jako własne, prywatne królestwo. Pięknie korzysta z kuwetki ze żwirkiem!

Ze względu na uliczną przeszłość szuka spokojnego, cierpliwego domku, który da jej miłość, ciepełko i pełną miseczkę, czyli wszystko to, czego jeszcze nie było dane jej zaznać!!!

Dodam, że kotka jest uosobieniem spokoju, cierpliwości i łagodności!!! Pozwala ze sobą zrobić wszystko! Podanie leku, obejrzenie brzuszka, podnoszenie, przekładanie nie jest żadnym problemem. Mimo uzbrojenia w ostre pazurki, nawet łapki nie podniosła na mojego syna (3,5 roku) który ją przykrywał kocem, przekładał z boku na bok, przytulał się, bawił się jej ogonem. No po prostu ZłOTY KOT!!!

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek



Prosimy o Domek!!!
Ostatnio edytowano Pon lip 14, 2008 12:31 przez ancymonka, łącznie edytowano 12 razy

ancymonka

 
Posty: 877
Od: Czw lut 28, 2008 14:30
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto kwi 08, 2008 12:41

Wystawcie ogłoszenia na allegro. Tam jest duży ruch. I naprawdę sporo dobrych ludzi. Spróbujcie!

gagucia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3633
Od: Śro lip 20, 2005 2:54
Lokalizacja: Krasnygród

Post » Wto kwi 08, 2008 18:09

Allegro pójdzie :)

ancymonka

 
Posty: 877
Od: Czw lut 28, 2008 14:30
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto kwi 08, 2008 18:18

w gore kociku

alodona

 
Posty: 923
Od: Sob mar 15, 2008 17:52
Lokalizacja: okolice nowego sacza

Post » Wto kwi 08, 2008 18:50

Bura mieszkała do tej pory na ulicy, przeganiana z kolejnych zamykanych piwnic.. w okolicy meliny i chyba co gorsze - "porządni" ludzie, którzy nie chcą kotów w piwnicach bo śmierdzi...
a ona tak lgnie do ludzi i prawie krzyczy o zainteresowanie swoim Kocim Istnieniem..
Obrazek

Magdziak

 
Posty: 1038
Od: Wto lut 07, 2006 13:14
Lokalizacja: Olsztyn k/Częstochowy

Post » Śro kwi 09, 2008 9:13

Magdziak pisze:a ona tak lgnie do ludzi i prawie krzyczy o zainteresowanie swoim Kocim Istnieniem..


I tu masz 1000% racji!! Aż zastanawiam się czy jej nie zakneblować ;) Jedyny kot, który połozył mi się na kolanach i leżał 40 minut domagając się nieustannego głaskania :) Jak się przestaje to się zaczyna płacz - miau, miau, miau (no głaszcz mnie! no proszę:))
Aż trudno uwierzyć że tyle lat spędziła na podwórku!!!

I pięknie olewa sykania Franki na nią ;)

Trochę mnie martwi brak apetytu. Może nie chce jeść w wyniku stresu...
Ale robię jej z karmy papkę i jakoś w trakcie głaskania udaje się ją namówić, żeby troszkę zjadła :)

ancymonka

 
Posty: 877
Od: Czw lut 28, 2008 14:30
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro kwi 09, 2008 13:00

dam jej ogłoszenie do Oferty/Anonsów, tylko potrzebuję namiar jakiś :)
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro kwi 09, 2008 13:41

XAgaX pisze:dam jej ogłoszenie do Oferty/Anonsów, tylko potrzebuję namiar jakiś :)

Dawałam wczoraj, ale mieli jakąś awarię i wcięło :(
Namiary na mnie - ancymonka@gazeta.pl
Tel. 607 676 696

ancymonka

 
Posty: 877
Od: Czw lut 28, 2008 14:30
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro kwi 09, 2008 13:45

to może będę miała więcej szczęścia ;)
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro kwi 09, 2008 13:48

Ancymonko, czy kicia już je, bo może jest troszkę przytkana i trzeba by podać parafinę...
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 09, 2008 14:27

Obie moje bidy poaborcyjne nie jedzą :-/ Może jeszcze nie potrzebują... Nie wiem, wogóle się na tym nie znam.
Tyle wiem, że conajmniej jedna kupcię zrobiła, ale podejrzewam, że raczej Franka, niż Bura...

Na wszelki wypadek - parafinę podaje wet, czy można samemu? Jak samemu to jak i skąd ją wziąć (z apteki, drogerii czy innej placówki handlowej ;) )
Bo ona dostaje od dziś jeszcze antybiotyk, bo nasz fundacyjny wet daje po sterylkach tak na wszelki wypadek. I w tym miejscu pragnę życzyć wszystkim, którzy biorą kota z ulicy, żeby im się tak łatwo lek podawało!!! Z moją Kitką miałam przeboje, Czarny też miał opory, a tu dzióbek tabletka, 15 sekund i po robocie!!!

ancymonka

 
Posty: 877
Od: Czw lut 28, 2008 14:30
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro kwi 09, 2008 14:28

Skąd Ty ją wzięłaś w ogóle? Bo chyba coś mi umknęło? Kto ją sterylizował?
Moja tymczasowa jedzie na ciachanie jutro :D
A co im dajesz do jedzenia? U mnie zawsze najlepiej się Gerberki sprawdzały po sterylkach/kastracjach.

truskawa144

 
Posty: 448
Od: Czw mar 25, 2004 3:35
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro kwi 09, 2008 14:51

Burusiu kochana już czas dla Ciebie na szczęśliwe życie już czas.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro kwi 09, 2008 15:07

Kitykata daję :)
Mam ją z fundacji była na sterylce aborcyjnej w baaaaaardzo wysokiej ciąży, rodziłaby na dniach.
Wczoraj jej podziabałam widelcem, dolałam wody, zrobiła się papka i jakoś trochę ją wylizała. A dziś nic, znowu będzie trzeba paćkę robić.

ancymonka

 
Posty: 877
Od: Czw lut 28, 2008 14:30
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro kwi 09, 2008 19:24

Jutro postaram sie podrzucić lek na apetyt (tzn. mój TZ, który pracuje w czewie). Mam kociego egzotyka na tymczasie, który też odmówił jedzenia i ten lek podziałał.
Z tego miejsca i tego samego dnia (ul. Senatorska) mam rodzeństwo - młoda koteczka była też na dniach...jej brat dojechał dzień pożniej. Mam nadzieję, że to już wszystkie kotki zabrane z tego miejsca..
i nic już się tam już nie urodzi, a moich byłych sąsiadów zjedzą szczury....

Ancymonko - zapomniałam Ci podziekować; uratowałaś tę kotkę! I zareagowałaś natychmiast w sytuacji podbramkowej!
Na ulicy znalazłoby się nowonarodzonych 7 kociaków...
Obrazek

Magdziak

 
Posty: 1038
Od: Wto lut 07, 2006 13:14
Lokalizacja: Olsztyn k/Częstochowy

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 668 gości