Wwa. Powązkowska. My na wakacje, a kot na ulicę :((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 05, 2008 12:17

Własnie wrocilam z Powazkowskiej. Łapanka zakonczyła się sukcesem. Zawiozłam do lecznicy kolejną młodą koteczkę do kastracji...

Koteczka jest niezwykła.
Bo ma imię - Gwiazdeczka.

Na początku stycznia ta właśnie drobna czarno-biała koteczka występowała wraz ze mną i jedną z karmcielek w reportażu telewizyjnym dotyczącym pomagania zwierzakom zimą... (link był na forum)
Ekipa chciała pokazać telewidzom wolnożyjące koty - no i oczywiscie, jak to bywa w takich przypadkach, wszystkie koty z karmicielskiego rewiru zniknęły, schowały się, chroniąc się przed mrozem.

Na spotkanie wyszła tylko ona... I tylko ją uwieczniła kamera.

Jutro trafia do mnie na przetrzymanie. To młoda, odważna koteczka. Podchodzi do karmicielki, pozwala na pogłaskanie. A zatem, zupełnie dzika nie jest...

No i będę miała dylemat. Wypuscić ją tam, gdzie lada moment zburzą jej i innych kotów schronienie? :(

Co robić? :(

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Śro mar 05, 2008 12:24

Bedzie trzeba szukac jej domku, moze cos dobrego sie trafi?
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Śro mar 05, 2008 12:28

W miejscu, gdzie pracuję, były jakieś stare zakładu pracy - takie parterowe hale, blaszane magazyny. Teraz stawiają tu bloczki, tzw "apartamentowce", z wspólnymi garażami-parkingami w parterach. Mam wrażenie, że część znanych mi dziczków mieszka w tych garażach - np.Pirania, biało-bury.
Myślę, że duża część kotów przystosowuje się do zmiany warunków - najważniejsze, żeby ich nie przepędzano, bo ktoś do dokarmiania na ogół się znajdzie, jakieś okno piwniczne też może ...

Taką mam nadzieję - tu przy pracy "znam" z 6-8 dziczków, nasze biuro też likwidują - będzie bloczek...
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 06, 2008 14:08

Gwiazdkę odebrałam z lecznicy.

Załamka...:(((

Niestety. Kotka nie boi się ludzi. JEST OSWOJONA. Mruczy.
A miała być dzika, wolnożyjąca...

Nie mam co z nią zrobić.
Moge ją tylko przechować przez kilka dni w klatce wystawowej i wypuścić. TŻt nie chce słyszeć o kolejnym tymczasie. Mamy dwa od jopop, po świętach przywiozę Burasię z Łodzi.

:cry: :cry:
Nie mam siły... :cry: przed chwilą kolejna awantura z prośbą TŻta o rozsądek i umiar.
Może rzeczywiście powinnam zwolnić tempo..?
Zaczyna mnie to przerastać, gubię się...

:(

czy jest szansa na tymczas dla tej kotki?
Kotka po sterylce, mogę ją zaszczepić... :(

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Czw mar 06, 2008 14:11

Zwalnianie tempa ......

Trudne, kiedy się widzi coraz więcej kociej biedy wokół...

Ale chyba trzeba - bo inaczej nie pomoże się nikomu..
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 06, 2008 14:14

Oswojona dziczka to "wypadek" przy pracy. Nie możesz przecież tego przewidzieć :( :( :(

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw mar 06, 2008 14:16

Aga :(
Ja też mam takie oswojone dziczki :(.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18766
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Czw mar 06, 2008 14:36

Gwiazdka :(

Ma śliczne białe futro, doklejany czarny ogonek. Duże oczy...

Trochę przestraszona sytuacją, ale w odróżnieniu od poprzedniej dziczki, ma apetyt, z zaciekawieniem przygląda się człowiekowi. Pogłaskana - mruczy.

:(

TŻt dał mi do zrozumienia, iż kompromis z jego strony ma granice... i jego zgoda na 'pewną liczbę tymczasów - full stop' - to ów kompromis maksymalny... Nie ma zgody na negocjacje.
Przerabialiśmy to kilkakrotnie w przeszłości, w podobnych sytuacjach.
Cholera niewesoło... :cry: To się chyba nazywa impas, prawda?

:(
Obrazek

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Czw mar 06, 2008 16:10

Jaka cudna mordeńka, kto się zlituje? :cry:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw mar 06, 2008 18:56

... z wielką niecierpliwością czekam, kiedy Aga będzie mogła odczytać sesemeska :roll:

martaEG'a

 
Posty: 646
Od: Czw gru 21, 2006 13:00
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Czw mar 06, 2008 19:29

martaEG'a pisze:... z wielką niecierpliwością czekam, kiedy Aga będzie mogła odczytać sesemeska :roll:


Pewnie tak ok. 22.00 - bądź cierpliwa :D :D :D

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw mar 06, 2008 20:04

Jana, dzieki za info :D

Ja do cierpliwych zdecydowanie nie należę a... miałam nadzieję, że jutro może uda się... :oops:

martaEG'a

 
Posty: 646
Od: Czw gru 21, 2006 13:00
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Pt mar 07, 2008 11:19

Kochani, jakoś przetrwałam wczorajszy dzien, po poludniu w wisielczym nieco nastroju pojechałam do pracy.

W duchu przeklinałam wszystkie oswojone koty, które miały być dzikie...
i swój nędzny los.

No ale dzień skonczył się bardzo optymistycznym akcentem - mamy tymczas dla Gwiazdki. :D :D

Morał z tej historii jest taki: jednak warto walczyć do końca - nie poddawać się.


Dziękuję Wam za wsparcie i cieple slowa... bez tego było by mi ciężko.

Marto, dziękuję Ci za pomoc. :1luvu: :1luvu:
:D Gwiazdeczka posiedzi jeszcze kilka dni w klatce, i pojedzie do Marty EGa.
Za kilka dni postaram się jeszcze ją zaszczepić. Mam nadzieję, że nie będzie przeciwwskazan.

Gwiazdeczka - Śliczna jest to koteczka -
Dziś poczuła się trochę pewniej chyba.
Bo na początek posykuje i lekko paca łapką.. ale poglaskana, zagadana, włącza traktor.

Na pewno jest wystraszona klatką, zamknięciem i obcym człowiekiem... Mam wrażenie, że to kotka, która kiedyś BYŁA domowa. Ale ten dom straciła... na pewno dość dawno temu - 'moja' karmicielka widywała ją od jesieni...

Ma taką mięciutką, angorowatą sierść.
Pod tą sierścią jest taka chudziutka, drobniutka...
Z kuwety korzysta. (Na razie w kuwecie jest sik)

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pt mar 07, 2008 11:29

martaEG'a dziękujemy :D

Czyli Gwiazdeczka jest trochę jak mój Nikuś, nawet z mordalka ma takiego samego :love:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt mar 07, 2008 11:44

genowefa pisze:martaEG'a dziękujemy :D

Czyli Gwiazdeczka jest trochę jak mój Nikuś, nawet z mordalka ma takiego samego :love:


Zgadza się, też jest taka śliczna :D

Marta :king:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 111 gości