Jak tylko moj komp przestanie uwazac mnie za niegodna wstawienia zdjecia, to zdjecie sie pojawi. Na razie jedno, bo Erania z parapetu nie schodzi - na kocyku sie ulozyla i przysypia. Zwiedzila cale mieszkanie, zapoznala sie z kuweta(jeszcze nie w sposob uzytkowy), wie gdzie jedzenie i picie(troszke sie napila wody i cos tam dziabnela suchego, ale niewiele

- zapewne przez calodniowa podroz i stres..). Odwiedzila tez nasza szafe na ubrania(drzwi niedomkniete były), ale jej sie tam nie spodobalo. Ugniatala za to łapkami kocyk na lozku wspollokatorki

Zainteresowala sie kosmiczna rozowa myszka, ktora dostala w prezencie, ale i tak poszla spac.. Przedtem ambitnie sie wylizujac
Wydaje nam sie, ze troche jakby utyka na tylna lewa lapke - jakby jeszcze byla obolala po sterylce... a wlasnie dziewczyny - z brzuszkiem trzeba cos jeszcze robic, czyms smarowac, przemywac?? bo w zasadzie to juz ładnie wygojone.
Najlepsza akcje zrobila, kiedy siadla naprzeciwko mnie i za kazdym razem, gdy podnosilam kanapke do ust, zaczynala miauczec

Gadatliwa jest - z moim TŻtem gadala cala droge
