słodkiMaksiu-lubi być tulony w ramionach-s.11,12-Częstochowa

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 19, 2008 10:15

napisze wszystko po godz 16 teraz tylko ,że bardzo się cieszę :D :D :D :D :D :D i biale wąsiki są u kotka
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto lut 19, 2008 12:30

hop do góry
Frędzel ...razem z nami od 22.12.2007 do 31.07.2009 (godz.9.15) ...w pamięci i sercach na zawsze [*] ['] [*]
Obrazek Obrazek

Granula

 
Posty: 2293
Od: Wto sie 28, 2007 22:15
Lokalizacja: był Kraków -> później Bielsko-Biała -> aktualnie Żory woj.śląskie

Post » Wto lut 19, 2008 16:40

to piszę szybko wczoraj jak wysiadłam z tramwaju poczłapalam do tej bramy schyliłam przed okienkiem zawołałam odezwalo się miau miau pogadaliśmy tak chwile i poczłapałam do lekarza na nic innego nie miałam sił grypa przeszła w zapalenie uszu gardla i stan zapalny kręgoslupa dobra wysluchalam co lekarzama do powiedzenia na temat mojego rozumu ale na zwplnienie lekarskie i tak nie moge iść więc poczlapalam do domu i proszę nagle dzwonek i florida niesie jakis kosz a co tam masz pytam twojego kota rozłożyłyśmy klatkę i siła wywaliłyśmy kociaka do klatki. fakt bieda straszna chude toto małe grzbiet sterczy sierść sterczy łepek mały jak u dziewczynki ale wet uznał,że to facet to pewnie tak jest :wink:
waga 1,62 rany bobik w jego wieku waży ponad trzy :!: gdzie mu do tysiaczków toż to prawdziwe nieszczęście kocie.miauczalo i miauczalo ale bardzo szybko mu przeszło :) [b]wyraźnie byl zadowolony z mojej obecności a nawet inych kotow koniecznie chcial się przywitać z bobusiem ale nie dałam bo boje się epidemii.
oczka całkiem całkiem jest jeszcze ropka ale dużo mniejsza niż przedtem tylko z oczku i noska trochę ciekło takie przezroczyste i kichał seriami dziesięc apsików przerwa pól godziny.myślę teraz kolacja nie chcial przecież jeść tyle dni.
ja pierwszy raz widzialam go ze trzy tygodnie temu jak skąś zjawil się w tej piwnicy ale no myslalam,ze może tym razem nie ja teren pod opieka Marty...los chcial inaczej no w każdym razie wtedy wyszedł to wyglądal jeszcze gorzej taki chudziak rozczochrany ale jadł
dobrze myśle teraz kolacja tyle dni odmawial jedzenia dałam michę dotknąć się nie dał ale jak jadł no zebyście widzieli jadł aż mu się uszy trzęsły doslownie trzy razy dostawal dokładkę i wodę pił. kuwetki nie mam zapasowej dalam żwirku w pokrywce od pudełka od butow ale to za małe i w dodatku silikon ale siku tam zrobił a kupkę taką malutka i baardzo zapieczoną zakopal pod ręczniczek ale z czego miala być ta kupka jak tyle pościł więc myślę,że jak na tą sytuacje to i tak sie dobrze spisał. przed glaskaniem uciekal w kąt klatki ale pewnie bal się łapania. ale jak jadł to poglaskalam kulił uszy ale nie zwiał. wyciągnięty palec obwąchuje i naprawdewyglądal na kogoś kto wreszcie po dlugiej walce znalazł sie na wlaściwym miejscu. :lol:
miauki zaczął dopiero kiedy chcialam przykryć klatkę i kiedy mial zostać sam w pokoju w nocy. w nocy trochę tylko miauczal ale może malo słyszalam bo na jedno uch oguchłam od tej grypy. zacząl rano jak uslyszal ,ze wstaliśmy a on znowu sam tak być nie może rano pojadl i ja wyszłam i będę w domu dopiero o21 i to wlaśnie,że ja na oswajnie mam pól godziny dziennie. a przecież jeszcze musze ratować tysiaczki one czekaja i tego z oczkiem już 4 dni nie widze i bardzo się martwię i calkiem je zaniedbalam a je już trzeba ratować. :!: :cry:
no to wieczór zobzczę co z czarnuszkiem ale ten kotek wymiauczal sobie ratunek a nawet zastosowal strajk głodowy więc teraz jak wydobrzeje to muszą się znaleźć tacy Duzi co go pokochają na zawsze :) :) :) [/b]
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto lut 19, 2008 16:53

1) to NIE JEST teren Marty.
2) kot nie jest tak straszliwie dziki - tzn troche jest, ale nie na tyle zeby po ścianach biegać... Jesli uda sie go bardziej oswoić - postaram sie zabrać go na tymczas. Myślę, że szybko znajdziemy mu domek.

W środę zabieram go do weterynarza - zobaczymy co powie.

florida_blue

 
Posty: 1951
Od: Nie cze 18, 2006 11:19
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Wto lut 19, 2008 17:05

Cieszę sie, że Kocio juz bezpieczny i pod dobra opieka!
Badaj kota regularnie. Kot Ci nie powie, że źle się czuje, a kiedy zauważysz może być za późno...
Obrazek

Karotka

 
Posty: 4972
Od: Pon maja 14, 2007 12:03
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto lut 19, 2008 20:28

graszko kochana dziękuję za uaktualnienie bannerka :)

Iwonko dobrze, że kiciuś nie jest dziki i że ma apetyt
żebys tylko Ty wyzdrowiała

dziękuję dziewczynom z FFA za pomoc w leczeniu kotka

to nie jest zwykły czarnuszek jeśli ma białe wąsy :)
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 20, 2008 9:19

to czyj to teren :?: :!: kto karmi i buraski i szczapkę to tak w kwestii formalnej bo jesli ktos od wielu lat nosi tam jedzenie i się do nich nie przyznaje... no moze tak wygodniej nie pierwszy to raz i nie pierwsze miejsce w częstochowie szkoda tylko zwierząt, które jak coś sie dzieje to są opuszczane. już nieraz o tym było.to jest teren Marty szkoda mojego czasu na te dyskusje i prostowanie kłamstw łatwo bogatym z kompem w domu. i prosze nie krzyczeć to kłamstwa nie zmieni(duże litery).krzyknąc można o pomoc lub dziękować

To wątek czarnuszka a więc o nim glutki w nosku kupka w kuwetce :D kotek jeszcze sie boi ale jakby trafił do kochającego domku to oswojenie murowane potrzebna tylko cierpliwość i miłość. jest drobniutki ucieka przed ręką ale wyciągnięty palec oobwąchuje jest zadowolony kiedy nie jest sam w pokoju( siedzi w klatce wystawowej :( )i bardzo cieszy się na widok tych młodszych kotków zwłaszcza bobusia. Ja mam dla niego mało czasu bo caly dzień pracuję i chodze na kurs i zakupy i karmienie i w domu teraz 9 i choroba. Ale ważne ,że jest już bezpieczny.Bardzo potrzebny prawdziwy domek tymczasowy to znaczy taki który chce kota takim jaki jest lub już od razu domek stały co by było najcudowniejszym cudem.
BARDZO DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ZA WSPARCIE CZYNNE(DZIĘKUJĘ KAMILKO, ŻE TYM RAZEM SIĘ TAK CUDOWNIE PRZYŁĄCZYŁAŚ I WET TEŻ WSPANIAŁY FACET JEST) I KOMPUTEROWE I FINASOWE I DUCHOWE ZA ŻYCZLIWE TELEFONY DOMKI STAŁE I TYMCZASOWE I ZAUFANIE Z JAKIM POMAGACIE WIEM,ŻE TO ,ŻE KOTY KTÓRE RATUJEMY ZNAJDUJĄ MIŁOŚĆ BEZPIECZEŃSTWO I PRAWDZIWE DOMY JEST DLA WAS NAJWARTOŚCIOWSZĄ NAGRODĄ I NO POROSTU BRAK MI SŁÓW BEZ PRZYJACIÓL Z FORUM NIE ZROBIŁABYM NIC DOSŁOWNIE NIC. CZY WIECIE ,ŻE UDAŁO NAM SIĘ JUŻ RAZEM URATOWAĆ OKOŁO 20 KOTKÓW W CZ-WIE :D I BRAK MI SŁÓW PODZIEKOWAŃ I PROSZĘ WAS WIEM,ŻE KAŻDY MA WIELE SWOICH KŁOPOTÓW ALE LICZĘ NA DALSZE WSPÓLNE DZIAŁANIE KOCHAMY WAS CZ-WSKIE KOTKI i ja... :love:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro lut 20, 2008 13:36

ruru napisała na forum fundacji Niechciane i Zapomniane:
Dopiero teraz przeczytałam, jesteście niesamowite jak dobrze, że się udało!
Bardzo poproszę o nr konta, to troszkę wspomogę Iwonkę, a jak będzie
fotka białowąsika, to zrobię banerek najpiękniej jak potrafię,
żeby migiem chłopak domek znalazł :D :D
Iwonko , Mulinko trzymam kciuki, za wasze zdrówka!
----
zaraz wyślę ruru nr konta Iwonki - dziękuję ruru :)
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 20, 2008 17:57

czekamy na wiadomości po dzisiejszej wizycie kotka u weta
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lut 20, 2008 19:44

poniedziałkowe zmięte 1,60 kg futerka dzisiaj ważyło 2 kg.
tylko troche posykuje, ale pozwoli sie brać na rece

zrobiłam zdjecia, pozniej sciagne, pewnie mało co wyszło.

Maksio dostał jeszcze jeden zastrzyk i od jutra antybiotyk już dopyszcznie, 2 razy dziennie, na 6 dni.

Jak juz wyszłam dzwonila Iwona i mówiła że go głaska. Wiec nie jest zle. Nasz tymczasik już na niego czeka - deklaruje chęć myziania Maksia - biedak nie ma wyjścia - musi stać się rozmruczanym kociskiem.

florida_blue

 
Posty: 1951
Od: Nie cze 18, 2006 11:19
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro lut 20, 2008 22:20

własnie doczytałam poprzedni wpis - nie mam ochoty dochodzić się czyj teren. Ja wiem swoje, Iwona swoje... ehhh..

taki sam ten teren Marty jak i Iwony... koniec

florida_blue

 
Posty: 1951
Od: Nie cze 18, 2006 11:19
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw lut 21, 2008 0:52

czyli z Mikruska zrobił się Max :)
na dodatek daje się głaskać :)
i czeka na niego nowy dom tymczasowy :)
same wspaniałe wiadomości :)
dziekuję florida :)
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lut 21, 2008 8:43

maxwellek wygłaskany już calkowicie :D tylko bardzo kościsty jeszcze biedulek ale rano już tylko w pierwszej chwili się cofnąl przed ręka wlożona do klatki a potem jak dostal jedzonko to podsuwal brzusio i łepek i lapki do glaskania i lepus ucalowalam tylko bardzo nieporęczne te pieszczoty bo jak klęczę przy klatce i wkładam tak ręke a czasem głowę :lol: tylko mówie wam to ciałeczko jeszcze takie chudziutkie no gdzie położysz ręke to kości. Ale je to będzie coraz lepiej. nie bawi się ale juz parę razy wstał i pospacerował z zadartym ogonkiem :lol: nawet jak już chcialam odejść to tak sie podsunął żeby być blisko icieszy go widok bobusia( bobuś przez kraty ukradł mu miseczkę z wodą 8)
Antybiotyk od jutra wieczór przez 6 dni jeszcze musi chyba jednak niech mieszka w tej klatce i tylko będę stopniowo probowala go troszeczke przesuwać podnosić ale nic na siłę może w weekend bo tak cały dzieńmnie nie ma w domu. Chyba muszę kupić kuwetkę jakąs małą do tej klatki.(jeżeli ktoś może nas wspomóc to potrzebujemy wszystkiego nie tylko dla maxwelka ale także dla tysiaczków) strasznie się boję o tego łaciatego ze ślepym oczkiem nikt nie widział juz tydzień będę pisać później na ich wątku a jeśli on zginął to sobie nie daruję przy poprzednim łapaniu miałam go w klatce i wypuściłam bo nie miałam dla niego jeszcze miejsca i jeszcze tydzień temu nie było za późno ale jestem chora a teraz go nie ma przez moją slabość i głupotę może już nie doczekal pomocy :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw lut 21, 2008 19:47

hop
Obrazek Obrazek

evalla

 
Posty: 3605
Od: Pon lis 05, 2007 19:46
Lokalizacja: Ostróda / Warszawa

Post » Czw lut 21, 2008 22:06

Iwonko jesteś bardzo dzielna, uratowałaś MAxwellka, teraz za dooobry domek trzymam barrrrdzo kciuki, nie martw się łaciatek, też na pewno się znajdzie...
wczoraj wysłałam ci 50, a jak będzie zdjęcie białowąsiczka to z przyjemnością zrobię bannerek :1luvu:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 155 gości