[Białystok]morze kociaków, dwa odeszły :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 08, 2007 15:37

Ależ u Was dużo i szybko się dzieje!!!
Żeby tak wszyscy działali!!! :(
Obrazek...Obrazek...Obrazek...

kristinbb

 
Posty: 40068
Od: Nie cze 03, 2007 20:32
Lokalizacja: Elbląg

Post » Sob gru 08, 2007 18:05

Garfield to kot czy kotka ??
Lubię rudzielców, jakbym miała możliwości pewnie bym Was o niego prosiła :roll: tylko ciekawe czy warunki byłyby u mnie odpowiednie :wink:
Bezoczka już w nowym domku, jak jechałyśmy to bardzo głośno płakała w transporterku :cry: pani bardzo miła ma już jednego kocura z wyglądu przypomina trochę coonka, bezoczka na dzień dobry stłukła nowej pańci talerz :oops: tak uciekała przed wielkim kocurem ale jak już wychodziłam to tuliła się do pańci. Będzie wysterylizowana i będzie jej chyba dobrze, jak wychodziłam nowa pańcia poleciała do sąsiadki i mówi " choć Gienia mam już nowego koteczka " :D
Nad kotkiem dla pani Anny możnaby się jednak zastanowić ale to jest tylko moje skromne zdanie.
A tu moja Lili jako surykatka:
Obrazek

ta czerwona osłonka na doniczkę co jest obok kici jest już niestety w śmietniku, zgadnijcie przez kogo :D

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob gru 08, 2007 20:53

Monia, wspaniałe wieści :spin2: Nareszcie się udało! Oby Lili było w nowym domku jak najcudowniej! Pewnie troszkę będziecie tęsknić za koteńką, Ty, córcia, Mini... Najważniejsze że Lili już w stałym domku :D

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Sob gru 08, 2007 20:58

MOnia3a-strasznie się cieszę :) Okazałas baaardzo dużo cierpliwości- to szukanie jej domku trwało straaaasznie długo. Ale jej nowa pani zdaje się być dobrą kobietą.
Dziś Iza zdobywała kolejne punkty w swojej sprawności super sprzedawcy kotów. Zawiozłyśmy jej pingwinka do nowego domku. Fajny młody pan, kic się wtulił, wlazł mu na głowę....Ale nie ma co, specjalistki z nas-tak szczerze nie wpadłyśmy na to, żeby sprawdzić czy to kotek czy kotka. Ale na szczęście panu nie robiło to różnicy...
Do domku piojechał też dziś jeden z tych maluchów. Obrazek
Jeszcze 2 siedza u brata. Kitki urodziły się pod Bielskiem. Dziś ich opiekun je przywiózł do Białego -u niego został jeszcze 1 - nie chciałam przeginać obdarzając brata trzema naraz :roll: Ale dzis zadzwonił pan, że chciałby dwa. Więc trochę szkoda, że trzy nie przyjechały ( o ile oczywiście sprawa dojdzie do skutku) Trochę mam dylemat-pan chciałby te kitki na wieś, 40km od Białego, dla swojej mamy. Ponoć uwielbia koty...Nie lubię takich sytuacji, jak nie widzę na własne oczy. Wypytalam dokładnie- daleko od drogi, poprzedni kot bywał u weterynarza (ponoć został skradziony-był półpersem). A te dwa maluchy to chłopaki, więc sterylki nie będę musiała pilnować. No i one w sumie są ze wsi.... Co o tym sądzicie?


Co do Garfielda-nie mam pojęcia co to :roll: Ale pewnie chłopak, bo rude kobiety są bardzo rzadkie....

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob gru 08, 2007 21:46

co do garfilda to jest chłopak napewno.. a co do sprzedazy pingwina dzis to Aga kłamie - ja tylko za kierowce robiłam a ona jak zwykle nawijała makaron na uszy :wink: dla nowego pana :D więc ja tam mało udziału brałam :) a Lili to jak juz urosła - fajna fotka Monia ... jesli chodzi o panią Anne to same zadecydujcie czy jej dac kotka - jesli uwazacie ze szansa sie nalezy to wpozadku . pozdrawiam
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Sob gru 08, 2007 22:08

Oj Izuniu, wsparcie moralne jest bardzo ważne :) Zawsze to fajnie sprzedawać kota w miłym towarzystwie. Poza tym przyznaj-ani pół kłamstewka nie powiedziałam, tylko badałam pana dokładnie :)

Wczoraj zrobiłam przelew dla kitki Sheridan z wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=68 ... sc&start=0
z bazarku który miał być dla Coonki (w uzgodnieniu z licytującą myshką) Pomyślałam, że tamtej kitce się narazie przydadzą bardziej. I przy okazji zdziwiłam się-mąz dotąd cały czas powtarzał, że powinnam dostać z TOZ przydział paliwa :) ew. kartę do telefonu. A wczoraj bez protestu przelał pieniążki... Fajny mąż :)

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Sob gru 08, 2007 22:25

a przegryzienie tetnicy to co? :D- ja zartowałam z tym makaronem :D ( to chyba od makaronów ) biedny garfildek popłakuje troszke - zaraz go trzeba utulić i dac jakiegos chabora zeby miał co robic w nocy
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Nie gru 09, 2007 1:29

aga&2 pisze:Wczoraj zrobiłam przelew dla kitki Sheridan z wątku: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=68 ... sc&start=0
z bazarku który miał być dla Coonki (w uzgodnieniu z licytującą myshką) Pomyślałam, że tamtej kitce się narazie przydadzą bardziej.

Jejku biedny kić, właśnie wsparłam go mała dotacją:)

A tak w ogóle nieprzeokropnie się cieszę że coonka oraz beozczka znalazły domki domek :D

I ja sie też pochwalę, że przyblokowego kociaka 'upchałam' kolejnemu znajomemu :) Co prawda to mały pryszcz w porównaniu z Waszą szajka adopcyjną, ale bardzo sie cieszę, że buraskowi znalazłam domek :)
Obrazek

smoky-eyes

 
Posty: 123
Od: Wto lis 27, 2007 16:30
Lokalizacja: Białystok/Warszawa

Post » Nie gru 09, 2007 21:04

hej - pewna ososba zaoferowała sie jako domek tymczasowy dla kicków :) jesli bede cos wiecej wiedziała i dostane kontakt to bedzie chyba fajnie co nie ?
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Nie gru 09, 2007 22:16

Isabella - to cudnie. Ale jakby co nie masz zamiaru przestać, co? Jesteś przecież najlepszym treserem dzikich zwierząt :D
a domek się przyda, bardzo.

Dziś spotkałam się na sesji foto z przemiłą panią w okolicy Towarowej. Super karmicielka-ma w piwnicy przygarniętą kocią mamę i 4 maluchy ok 10 tygodni. Bardzo sympatyczna pani. Koteczki 2 długowłose, szylkretka i buraska-whiskaska. Dwa z nich dają się głaskać, dwa jeszcze nie. Dwa dzikuski narazie mają pojechać do Justine we wtorek-w domu szybciej się ucywilizują(choć już kuwetkują bez problemu)

Potem byłam umówiona z gościem na te dwa bielskie maluchy. Ale w ostatniej chwili gość zadzwonił, że może je odbierze we czwartek. A ja wcale się nie zmartwiłam... widocznie tak ma być. Zresztą niby brzmi dobrze,ale jakoś tak w środku coś mnie niepokoi...Więc może lepiej poszukamy gdzie indziej, żeby była pewność że domek jest naprawdę w porządku...

A potem nie do końca się zachowalam jak praworządny obywatel. Nawet jak bardzo niepraworządny. Szczegóły tylko na pw :) Ale po prostu nie mogłam na to patrzeć...

A potem się sprzedała kicia Tri z Nowogródzkiej (ta co trzeba było przedwczoraj łapki wiązać :roll: Jak przyjechała nowa pani to niewiele lepiej było, ale pani ją zabrała...

smoky-eyes-gratuluję oddania kicia. Powolutku, powolutku a ilość oddanych kiciów rośnie...

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon gru 10, 2007 7:47

Wczoraj dzwoniła do mnie nowa Pani bezoczki, mała zaklimatyzowała się szybko choć Pani miała nieprzespaną noc, ponieważ bała się aby jej kocur nie zrobił małaje krzywdy a było odwrotnie, LIli mały :twisted: fuczała na kota, drapała iniedawała do siebie podejść :D ( cóż wychowywała się z dwoma dużymi psami więc może pomyślała, że jest psem i nie będzie się zadawać z kotem :D )
W dzień pomału zaczynali się ganiać z zabawkami więc będzie dobrze, powiedziałam nawet, że jeśli Lili za mocno dokucza to ją zabiorę ale Pani chyba się przestraszyła i stanowczo stwierdziła, że jej już nie odda, zakochała się :roll:

Na wtorek jestem umówiona z moją Sońką na sterylkę więc w następnym tygodniu służe domkiem wrazie czego :wink:

monia3a

 
Posty: 2009
Od: Wto paź 16, 2007 13:00
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon gru 10, 2007 10:59

nie no pewnie ze nie mam zamiaru zrezygnować - a domek sie przyda - czasami przeciez jest napieta sytuacja - albo jak ktos nie mozne ? Garfildek regularnie około 4 rano zaczyna serenady pod drzwiami - dołaczaja sie do niego Oskariusz i Gru .. uzuwając krrrrrrrr? kkkkrrrrrrrrrmmmiiiauuuuuu? co noc wstaje rozganiam towarzystwo ...bez skutku ....

i pomyslec ze Lili juz mogłaby niezyc - gdyby nie to ze niechcacy wpadła nasze rece
nasz wątek :)http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2443630#2443630
Obrazek

isabella7272

 
Posty: 609
Od: Śro maja 09, 2007 10:35
Lokalizacja: BIAŁYSTOK-OGRODNICZKI

Post » Pon gru 10, 2007 12:05

Dzięki Iza za ogłoszenie :). Na razie niestety nigdzie nie pojeżdżę, wczoraj pojazd odmówił mi posłuszeństwa, nie chciał odjechać spod sklepu, na razie diagnoza nie znana ;(
Nawiasem mówiąc widziałam wczoraj w sklepie dwie "szwedzkie" dziewczyny, ale były już po drugiej stronie kas, myślałam, że autkiem je dogonię i zapytam jak kicia się miewa, no ale wyszło jak wyżej.

Szałwia

 
Posty: 1010
Od: Pon lis 20, 2006 20:02
Lokalizacja: Białystok --> Gdańsk

Post » Pon gru 10, 2007 23:10

No cóż Iza, tak szczerze to Lili mogłaby nie żyć, gdybyś to TY jej nie złapała Tak więc jakby nie patrzeć masz plusa 8) Monia3a też ma oczywiście, całe stado plusów :)

A oto owoc wczorajszej sesji fotograficznej na ul Kraszewskiego:
Arystokracja:
Obrazek;Obrazek;Obrazek

Sóffka - ależ fajniutka jest-ma takie hmm...inteligentne spojrzenie :wink:
Obrazek;Obrazek

Whiskaska:
Obrazek;Obrazek;Obrazek;

I dumna mamusia:
Obrazek

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon gru 10, 2007 23:23

a oto maluchy bielskie u brata:
Obrazek;Obrazek;Obrazek;

aga&2

 
Posty: 2840
Od: Sob gru 09, 2006 22:17
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 88 gości