Napiszę tak:
miałabym domek dla kotków, ale bardzo proszę o zastanowienie się, czy Wam się spodoba, ew. czy kotki mają szanse na inny i będziecie szukać dalej.
Dziewczyna mieszka pod Wrocławiem, gdzieś w stronę Żernik. Ma dom, obok domu stodołę z sianem, a dookoła pola. Kotki (w ilości właśnie do 3, max, 4 sztuk) mieszkałyby sobie z stodole, spały w ciepłym sianku, dostawały codziennie jeść, byłyby głaskane...
Nie znam przyczyn, dla których nie będą kotkami nakolankowymi, bo namiary na Dorotę dostałam od mojej znajomej i rozmawiałam z nią tylko raz, przepraszając za inne osoby, które uznały, że to nie są warunki wymarzone i nawet nie zadzwoniły, żeby podziękować za chęć pomocy...
Ale to mniej ważne. Jeśli uznacie, że kotom nie działaby się krzywda w takich warunkach, a macie nóż na gardle, to może warto skorzystać? Jeśli nie, to może znacie jakieś inne potrzebujące koty, które można by tam już na stałe zakotwiczyć? Ale raczej właśnie z okolic Wrocławia, no i trzeba by też transport tam zorganizować, bo chyba Dorota nie ma auta...
No dobrze, to ja tyle. Czekam na odzew; później będę zakładać nowy wątek ewentualnie.
Pozdrawiam i czekam
