Wenus jest młodą, myślę, że nie ma nawet roku, burą kotką. Jej reakcja na sytuację w jakiej się znalazła to tulenie się do każdego człowieka. Wenus na widok ludzi szaleje ze szczęścia. Bardzo ciężko było jej zrobić zdjęcie nawet przy użyciu drugich rąk






Amor jest dorosłym ale młodym kocurem. Jego reakcja na schronisko jest diametralnie inna niż Młodej. Amor jest przerażony. Od kiedy u nas jest choruje. Przeszedł kurację trzema antybiotykami. Sukces leczenia był znikomy. Odrobaczyliśmy go (Wenus oczywiście też) Profenderem. Po odrobaczeniu Amor zaczął dochodzić do siebie. Na to wygląda, ze był bardzo zarobaczony i to też utrudniało leczenie. Amor boi się człowieka. Jakiekolwiek zabiegi przy nim są koszmarem dla nas a dla niego to już chyba lepiej nie mówić. Amor jest piękny. Czarny, duży, dostojny. Zdjęcia jakie mamy są z czwartku 1go listopada. Wtedy nie było nawet widać jego oczu. Z rozmowy ze schroniskiem wiem, że czuje się już lepiej i oczy też są w o wiele lepszym stanie niż te na zdjęciach.



Koty potrzebują domu jak najszybciej. Nie widać by były ze sobą na tyle związane by nie można było ich rozdzielić. Czekamy na pełny powrót do zdrowia by je wykastrować i zaszczepić.
Jak zwykle, bardzo proszę o dom.