Jeszcze i jeszcze. Zamykamy.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto paź 16, 2007 7:58

Wczorajsza wizyta u Doc:
1. łapy są uszkodzone dwie, ale bez złamań - obie lewe, z tym że przednia jest tylko zgnieciona, piąty pazur jest lekko naderwany i uszkodzone lekko są poduszeczki.
2. skóra na tylnej łapie jest jakby wycięta, więc nie nadawała się do zszycia; został założony opatrunek.
3. zalecenia - antybiotyk, p.bólowe + zmiany opatrunku.
I w związku z tym pojawił się problem: Konsekwencja syczy i nie pozwala się dotknąć. Nie wiem, jak sobie z nią poradzę.

Mimbla b/z.
Maluchy oki - jeśli nie liczyć nadżerek w pysiach.

TZ rozżalony...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto paź 16, 2007 20:39

Ryfka już u siebie. Trafiła do `wykształciuchów`. :twisted: Z tego powodu moja wizyta przeciągnęła się ponad przyzwoitość. Zagadaliśmy się. Nie tylko o kotach. 8)
Lolek - koci towarzysz Ryfki - najpierw zrobił oczy jak pięć złotych i ogon jak szczotkę, a potem nie odstępował Ryfki na krok. Tylko kiedy mała chciała się do niego przytulić cofał się... Jednak myślę, że będzie dobrze.

Mała spod wanny syczy ale daje się wyciągnąć. Wyciągnięta próbuje uciekać. Przytrzymana... mruczy. Jest bardzo bojaźliwa, ale ciekawie wyciąga szyję, gdy w otwartych przez chwilę drzwiach łazienki, pojawią się koty. Co więcej, kiedy do łazienki wdarł sie Waligóra, by sprawdzić, co Konsekwencja ma w misce, ta podeszła do niego i... polizała w czółko.
Niestety, nie udało mi się zmienić jej opatrunku na łapie. Jutro idziemy do Doc - ktoś mi musi pomóc.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Wto paź 16, 2007 21:09

Obrazek

Fumcia pozdrawia !!

najlepsze zyczenia dla Ryfki i maluchow w domu
zo

Zowisia

 
Posty: 6607
Od: Śro sty 10, 2007 19:58
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto paź 16, 2007 21:56

Dziękuję Zosiu. :D
Zaglądam sobie czasem do Twojego albumu... Fumisko śliczne.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro paź 17, 2007 7:41

Kurcze, to rzeczywiście masz problem z Konsekwencją :(
Mogę tylko potrzymać kciuki, żeby udało sie wypracować jakiś sposób zmiany tego opatrunku. Musi ją to bardzo boleć, biedactwo :(
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro paź 17, 2007 7:52

Cieszę się, że Ryfka trafiła do nowego domu :D.

Oby Konsekwencja nie upierała się zbytnio przy zmianie opatrunków.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18769
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro paź 17, 2007 15:22

Powolutku, powolutku....
Udało mi się zmienić opatrunek na uszkodzonej łapie Konsekwencji. Podałam leki, w tym Tolfedynę. Kiedy sprzątałam łazienkę, Konsekwencja umilała mi tę czynność głośno mrucząc... pod wanną. Sama rana nie wygląda źle. Natomiast opuchlizna na łapie nie schodzi i łapa nadal boli. Musiałam te łapę nieco na siłę odciągać, bo Konsekwencja oczywiście usiłowała się całkowicie skulić. I choć nie dotykałam rany, to malutka pomiaukiwała z bólu...
Najbardziej martwi mnie to, że kota jest całkowicie niekuwetkowa. W nocy TZ sprzątał to, co zrobiła na podłodze, a ja dziś rano wrzuciłam do prania posłanko, którego Konsekwencja użyła jako kuwetki. Teraz ma pełen pęcherz i nie widać, by chciała skorzystać z kuwety.

Mimbla dalej świszcze i rzęzi, a do tego dołożyły się jeszcze oczy - postanowiły zaropieć...

Wyrwidąb też coraz bardzie zafluchcony - oczy i nos.

Za to Waligóra kwitnie.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro paź 17, 2007 15:34

Witam no i 3mam kciuki :dance:

kasia1311

 
Posty: 523
Od: Śro paź 03, 2007 11:21
Lokalizacja: Racibórz

Post » Śro paź 17, 2007 18:19

Agnieszko, a Konsekwencja w ogóle się tą kuwetką nie interesuje? Może ma problemy z wejściem do środka przez tę chorą łapkę? Albo spróbuj nasypać do niej ziemi? Włóż do kuwety chusteczkę lub szmatkę, którą ścierałaś siuśki?
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Śro paź 17, 2007 23:47

Asiu - kuwetka ma niski próg. Konsekwencja chodzi całkiem sprawnie, więc nie sądzę, żeby to było problemem. Ona jest po prostu `na maxa zestresowana`. Kiedy coś przy niej robię zwija się w kłębek na kolanach i mruczy, ale nie jest to zadowolone mruczenie, tylko mruczenie pt. `zobacz jaka jestem biedna, zostaw mnie już w spokoju`. Na każdy ruch [nawet nie gwałtowny, bo staram się robić przy niej wszystko na spokojnie i bardzo powoli] reaguje unikiem. Jest bardzo wystraszona...
Nie wiem, co jej się przytrafiło...

Ale niesamowicie dobrze reaguje na inne koty i na psa, ewidentnie garnie się do nich. Gdyby nie te problemy kuwetkowe, to bym ją wypuściła z łazienki, ale w takiej sytuacji mam opory...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw paź 18, 2007 7:11

Rety, Aga, trochę długo nie zaglądałam do Was, a tu niezłe zmiany... Ciepłe myśli i kciuki, kochana :ok: I zdrówka dużo.

reddie

 
Posty: 6261
Od: Śro lip 19, 2006 15:35
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw paź 18, 2007 7:24

A może spróbuj ją wypuścić? Tak na trochę?Jest spora szansa, ze zaskoczy z ta kuwetką jak będzie obserwować inne koty. Moja Lola tak uczyła wszystkie pozostałe korzystać z kuwety krytej. Nawet z Kaszmirem jej się to udało, choć na początku krytą kuwetę zupełnie zbojkotował i lał gdzie popadnie ;)
Tak czy inaczej kciuki cały czas, za całe towarzystwo i Twoją do niego cierpliwość :ok:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Czw paź 18, 2007 8:17

Dziewczyny - dzięki. :D

Ale chyba możemy sobie pozwolić na małe UFFFF. W nocy kuwetka została użyta. Wieeeelkieeee siu i równie nie mała kupa. :lol:
Konsekwencja już nie siedzi wciśnięta w najdalszy kąt pod wanną, ale leży wyciągnięta na posłanku [niestety, umieszczonym pod wanną :roll: - inna opcja jest nieużywana].

Mimbla ma znowu gorszy dzień...

Dziwne - mam to samo, co Ariel. Wybyła Ryfka, w domu jest nadal 14 kotów, a mi się jakoś pusto zrobiło bez maleńkiej. Z sytuacji anegdotycznych - TZ nie poszedł ze mną `odstawiać` Ryfki do nowego domu, bo... będzie mu smutno... :roll: . Odwiózł nas pod blok i wrócił do domu. Mówiłam mu, że przecież mała nie może u nas zostać. On na to, że właśnie dlatego, że nie może u nas zostać, to mu smutno...
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw paź 18, 2007 8:30

No cóż...nawet to logiczne, jak na faceta oczywiście ;)
I bardzo się cieszę, że Konsekwencja się troszkę wyluzowała!
A za Mimblunię cały czas zaciskam kciuki.
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Czw paź 18, 2007 8:36

Agus, dopiero teraz zobaczylam te wątek i ogromne zmiany w ilości futerek.
Skad Ty masz tyle sily?
Zyczę szybkiego powrotu do zdrowia maluszków.
Mocno trzymam kciuki!!!

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości

cron