
Kasia nie żyje. Moje małe Kocie Dziecko odeszło. Cały świat bym za nią oddała, bo to ona była moim światem...
-----------------------------------------------------------------------------------
Dokociliśmy się.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=64767
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=60622
Kasia raczy zamieszkiwać u nas od czwartku.
Na kociarni jest nasz watek adopcyjny
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=66181
a tu ruszamy z wątkiem oswajalnym. I już zaczynam od początku.
Kasia wpadła mi w oko już jakiś czas temu - śliczna, oryginalnie umaszczona koteczka, prezentująca na zdjęciach słodki brzuszek. Agata, tymczasowa opiekunka Kasi, była nią zachwycona. Pisała:
agatka84 pisze:Kasia ma się świetnie. Każdej nocy śpi ze mną w łóżku.Uwielbia miękkie kocyki. A jak się ją dotknie niespodziewanie gdy śpi to odzywa się takim pojedynczym pomrukiem![]()
Futerko ma delikatne i mięciutkie w dotyku. Bawi się pięknie, potrafi zająć się sama sobą. Ładnie je, chociaż przyznam, że ma już wyrobione gusta smakowe. Najlepszy jest kurczak surowy, gotowanego nie tykamy![]()
Umaszczenie ma niesamowite.
TŻ też był zachwycony, dograliśmy szczegóły, kicia przyjechała do nas aż z Torunia. Tyle, że po drodze ktoś ją podmienił

Jest u nas od czwartku, niewiele, 4 dni spędzone w kanapie. I 4 noce kociego terroru. Bo od Agaty wyjechała urocza koteczka, a do nas przyjechał francuski kotek. A oto cechy tego niezwykłego gatunku:
- je TYLKo surowego sparzonego kurczaka i TYLKO podawanego z ręki w trakcie bujania się w kanapowym hamaczku;
- zupełnie ignoruje miski;
- pozostawiony sam sobie wrzeszczy, że mamy natychmiast przyjść;
- śpi w dzień, szaleje w nocy, mimo naszych starań, żeby tendencję odwrócić;
- nocna szaleństwa obejmują wrzaski, że mamy się obudzić już, natychmiast.
- w dzień nie daje się dotykać, w nocy każe się miziać.
Koci Dr Jekyl i Mr Hyde

Oto parę zdjęć tego monstrum:




I wielka prośba o rady, na jego okiełznanie - ja nadal marzę o tej kici z opisów Agaty.[/url]