Kocica złapana-już po porodzie :(((

[Patsi]

Dzisiaj złapałam kocicę (w miarę oswojona), siedzi teraz u mnie w łazience. 13.07.br zabrałam jej 10 tygodniowe kociątko (już w nowym domku)-czy kocica mogła od tego czasu urodzić nowy miot? Na mój gust kota dopiero jest w ciąży-popatrzcie na zdjęcia. Obmacałam jej cycuszki, mleka nie widać ale nie wiem, czy zrobiłam to wystarczająco profesjonalnie.
Zadręczam się myślą, czy gdzieś w piwnicy nie czekają na nią maluchy...
Jutro będę wiedzieć, czy jest w ciąży bo jadę z nią do weta (sterylka) ale mam teraz wątpliwości...nie chciałabym,żeby przeze mnie z głodu umarły kociątka...

[Buka_w_glanach]

To spróbuj przeszukać piwnice, czy jakieś kociątka w niej nie siedzą...

[Patsi]

Pewnie przeszukałabym piwnice ale niestety nie wiem, w której klatce mogą być ewentualne kociaki. Tam skąd ją wzięłam jest mnóstwo otwartych okienek. Musiałabym przeczesać każdą piwnicę (już widzę miny lokatorów) i sprawdzić każdy kąt-niestety nie jest to możliwe do wykonania

[*anika*]

moim zdaniem, jakby miała kociaki to by wyraźnie było widać zwisające cycki z mlekiem
a jak miałaś trudności z wyczuciem mleka - to (moim zdaniem) jest dopiero (ewentualnie) w ciąży...

[Buka_w_glanach]

Wyobrażam sobie te miny aż za dobrze...
Ciąża u kotki powinna trwać ok.64dni, więc nie wiem, czy zdążyłaby międzyczasie urodzić...

[*anika*]

teoretycznie to chyba zdążyłaby urodzić.

w środku lipca zabrałaś 2 miesięcznego kociaka.
podobno kotka może zajść w kolejną ciążę ok. 3 tyg po porodzie (może mi się coś pokręciło )

więc teraz mogły być to kilku(nasto) dniowe kociaki...


ale nie sądzę, żeby miała

[Patsi]

No to trzymajcie kciuki, jutro się u weta dowiem... Mam nadzieję,że nie będę miała na sumieniu kilkudniowych kociąt...

[Barbara Horz]

Nie ma co gdybać, jutro się dowiesz. Nie sądzę, żeby tak szybko miała nowe kociaki.

[Barbara Horz]

Nie ma co gdybać, jutro się dowiesz. Nie sądzę, żeby tak szybko miała nowe kociaki.

[Barbara Horz]

Nie ma co gdybać, jutro się dowiesz. Nie sądzę, żeby tak szybko miała nowe kociaki.

[Patsi]

Z samego rana pojechałam do weta. Kotka już urodziła Szybko odwiozłam ją na jej podwórko, żeby wróciła do maluszków. Wetka powiedziała, że noc była ciepła i są bardzo duże szanse, żeby przeżyły.
Załamałam się, nie wiem, dlaczego nie wyczułam mleka Źle ze mną, chyba muszę sobie odpocząć jakiś czas, bo tak się już nakręciłam, że chyba widzę to co chcę widzieć, zamiast tego, co jest Mam nadzieję, że mimo wszystko maluszki przeżyły....Jestem beznadziejna....

[Buka_w_glanach]

Trzymam kciuki za pomyślny koniec historii...

[Tweety]

Pasi, spokojnie, na pewno dobrze się skończy cała historia. Trzymam kciuki

[Buka_w_glanach]

I jak tam? Są nowe wieści?

[Tweety]

Patsi, wiesz coś nowego?