burasek, gdzieniegdzie obsypany biala siercią.W tej chwili znajduje się
na terenie opuszczonego gospodarstwa, które wkrótce zostanie rozebrane.
Ma obciąte dwie lapki z prawej strony. Chodzi, kustykając, ale z
pewnocią nie jest w stanie polowac. Gdy Go pierwszy raz zobaczylam, byl
wychudzony i osowialy. Teraz, Po kilku miesiącach stal się pieknym
kotem, tyle ze bez lapek. Jest cudowny, bardzo pragnie milosci, uwielbia
pieszczoty. Jak sie Go wezmie na rece, to wtula sie caly swoim cialkiem.
Od wlascicielki tego gospodarstwa wiem, ze pojawil się tam zimą. Juz
wtedy nie mial lapek. Nawet nie chcę myslec jak musial cierpiec. Ludzie
w takich przypadkach dostaja srodki usmierzajace ból, a ten biedny
koteczek musial okrutnie cierpiec, do tego glodny I zpewnoscią
zmarzniety.
Na tym podwórku przebywa z psami, wiec z pewnoscią nie bedzie problemu z
oswojeniem sie z psem.
Jestem pewna, że osobie, która da Mu milosć i domek, odwdzięczy się
calym soba i calym swym sercem"
I na koniec stodoła - jedyne schronienie kotka, które na dniach tez bedzie mu odebrane.


