
Relacja z dzisiejszej nocy:
- Bast jakby trochę mniej kichała
- ale za to bała się w nocy ruszyć, bo ją futrzaki oblepiły z obu stron, więc jest średnio wyspana
- Frostie zaliczyła pierwszą wizytę w kuwecie na coś lżejszego
- Banshee dostaje fioła - zdaje się, że rozpędzanie się, jazda na łapkach po czym przywalenie w coś głową to jej ulubiona zabawa
- żartowałem, ulubiona zabawa to wisząca (albo leżąca) fioletowa myszka

- Frostie strasznie dużo śpi
- obie strasznie na siebie fukają i prychają
- Banshee to straszna beksa - jadąc do/od weta nie przymknęła się nawet na moment, nawet jak Frostie na nią fukała, żeby jej dała spać
- przy przycinaniu pazurków też się strasznie wyrywała i płakała (Frostie była grzeczna, chociaż chyba ją trochę łaskotało

- ogólnie obie są grzeczne, ale trudno im się skoncentrować


Zdjęcia jakieś wrzucę później
