
opowiem jak to było... po kolei...
pewnego dnia zabrała mnie Ruda z Młodym... znalazłam się w nowym domu... pełnym różnych zapachów... na początku się bałam... chowałam... ale powoli przekonałam się, że mnie kochają i zaczęłam oddawać to uczucie... spałam z Młodym lub Rudą...
pewnego wieczoru w domu pojawiła się Wielka... Ruda woła na nią Spacja... trochę poprychałam na nowe stworzenie, ale szybko mi przeszło i zaprzyjaźniłyśmy się... już bym nie umiała bez Wielkiej... Ruda się nie wtrącała do nas... jedzonko mamy zawsze... wariowałyśmy, ale nie robiłyśmy szkód... czasami chodziłam do Rudej na głaski... i było super!!! ostatnio nasza Ruda zwariowała... w domu pojawiły się zupełnie obce zapachy... najpierw zamknęła pokój, gdzie Wielka zawsze chowała się przede mną... potem na trochę łazienka stała się niedostępna... jak Ruda chodziła się myć to zostawiała drzwi otwarte dla nas... w końcu zabrała nas w klatce gdzieś i kłuli nas - mnie i Spację... w końcu drzwi do łazienki stanęły otworem i wyszło zza nich stworzenie podobne do nas... ja oczywiście na początek oprychałam to coś - Ruda woła na to Irenka... a jaka to księżniczka... dostała miskę w pokoju... i Ruda nie pozwala nam z niej jeść... straszy psikaczem... brrrrr... paskudztwo...
potem Ruda zabrała mnie do zamkniętych pokoi i pokazała co tam jest... byłam ciężko przerażona... całe stadko biegających podobnych do mnie małych stworzonek... oprychałam je należycie i zwiałam... nie rozumiem co się stało z Rudą... po co to?? teraz w pokoju obok tych srajdków siedzi jeszcze jeden stwór... Ruda chodzi do niej bardzo często i jak podejrzałam przez okienko w drzwiach głaszcze ją i czule do niej gada... chodzi też do tych maluchów i znika tam na dłuższy czas... o tej Irence to nie wspomnę... jak Ruda ją głaszcze, to czasami dostanie od niej po ręku... ja tego nie robię... przychodzę do Rudej, przymilam się, przytulam, włażę na kolana i Ruda mnie głaszcze i jest tak pięknie... robię to ostatnio bardzo często... Ruda też to lubi... nawet ta Wielka zrobiła się łaskawsza dla Rudej... ale może mi powiecie, czy moja Ruda zwariowała??? czy przestała nas kochać??? po co jej jeszcze inne??? a teraz podpatrzyłam, że kombinuje jeszcze z jednym ogonem... jesoooooo... co mam robić???
