
Jest pieknie umaszczona, domek się znajdzie, ale na to trzeba czasu .... no i tymczasowego domku, nikt z ulicy nie zaadoptuje kota

No poza forumowiczami wink: moje też uliczniki

Ale ja tylko wątek mogę podnieść


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
czitka pisze:Pamiętacie tę kicię?
Właśnie byłam na stacji przejazdem. Przybiegła. Głodna. Natychmiast zakupiłam stacjowe jedzonko, pojemniczki, miseczki, nakarmiłam, napoiłam.
Jest bardzo oswojona i miziasta. Czysta, zdrowa, troszkę płochliwa, bardzo się rozglądała jedząć i ciągle odwracała główkę w kierunku ogródków działkowych, gdzie pewnie mieszka. Jakby chciała tam bardzo szybko wrócić.
Daje się głaskać. A przedtem nie dawała.
To drobnej konstrukcji koteczka, bardzo ładna. Nie wyglądała ani na ciężarną, ani na karmiącą.
A może tam, na działkach ma dzieci? Minęło kilka miesięcy...
Śliczna jest.
Najwyraźniej pracownicy stacji się nią opiekują, wie gdzie przybiegać na posiłki. Ale tam tyle samochodów.....
Dobrze, że jest, że żyje, że nie jest chora. Ma ładną sierść, błyszczące oczka. Ale wydawała mi się taka drobniutka teraz.....
Może przedtem była ciężarna? I jednak gdzieś są te maleństwa?
Może ktoś by wziął taką kcię?
Ja znowu będę pytać gdzie tylko mogę....
Domku!!!!!
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510 i 133 gości