Witam Kochani, Na wstępnie wszystkich bardzo przepraszam za brak odzewu.
Miałam problemy z netem life box padł

, a do tego rozłożyło mnie zapalenie korzonków i kurowałam sie razem z Lusią w domku. Dziś jestem w pracy i mogę coś napisać...
(Colas bardzo dziękuję za aukcje i jeszcze raz przepraszam, że nie dawałam znaku życia, mam nadzieję, ze zebrane pieniążki zostały przeznaczone dla potrzebujących kotków. Jeszcze raz Wszystkim biorącym w aukcji BARDZO DZIĘKUJĘ - JESTEŚCIEW KOCHANI !!)
Co do Lusi, to stan chyba się poprawia, kotka zaczęła podpierać się nóżką, ale jak chodzi to ją za sobą pociąga, tyle że zaczyna mieć ruch odbijania się na tej nóżce. W sumie to po tych zastrzykach z Nivalinu zaczęła tak szybko śmigać na trzech nogach, że miałam problemy ze złapaniem. Witaminę B daje wg sposobu Słonka Łódź to działa, Łuka masełko z poślizgiem i zawartością
Co do płynu pod skórą, to byłam u weta w Milanówku, wyciągnął z niej 0,3 l różowego płynu, ale znowu się uzbierało wiec pójdę w czwartek.
Cały czas daje jej starzyki, lecz coraz trudniej mi ją utrzymać jak je robie.. Wet dał mi receptę na kolejny Nivalin i powiedział, ze minimum przez miesiąc należy jej dawać, bo zawsze jest szansa, że nóżka będzie coraz bardziej sprawna. A amputować to ostateczność. brr
Jedno mnie martwi, jak Lusia chodzi i tak ciągnie za sobą nóżkę, to skórkę sobie zaczęła zdzierać, próbuje robić jej bucik (palec z rękawiczki) , aby zabezpieczyć, ale niestety ściąga go lub gubi jak chodzi.
Macie może jakiś pomysł jak zabezpieczyć wierzchnią powierzchnię łapki ?
Gorąco pozdrawiam, M