Początek ich historii jest tutaj:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=57 ... &start=390
Koteczki zostały do schroniska oddane przez właścicieli, nie wiem z jakiego powodu. Mają książeczki zdrowia, były dwukrotnie zaszczepione, odrobaczane. Domowe cudne, miziaste kotki nagle straciły dom. Nie wiedziały co sie dzieje, przerażał je ciągły hałas - szczekajace psy. Z rozpaczy nie jadły, wychudły. Gdyby nie Mała1 nie miałyby szans.
Teraz są u mnie na tymczasie. Na środe planujemy sterylki.
Srebrna Perełka ma pół roku, to jeszcze taki kociak, bawi sie, szaleje z myszką i pieknie daje buzi. Marmurkowa Bendżi jest starsza o dwa-trzy miesiace. Bardziej wychudzona, widocznie dłużej przebywała w schronisku. Z wyglądu przypomina kota bengalskiego, jest bardzo smukła, ma nieprawdopodobnie długie nogi, patrzy mi w oczy z nadzieją i nieśmiało mruczy przy głaskaniu.