Byłam dziś z tajdzi w schronisku w Józefowie. Zawiozłyśmy karmę i rzeczy. Obfociłyśmy koty (będzie nowy wątek)
Postanowiłyśmy zabrać najbardziej chorego kociaka, czarno-białą dziewczynkę, której groziło uśpienie, taka chora jest. Z tą kotenią zabrałyśmy "bonusa"- piękną tricoloreczkę, też z kocim katarem.
Na przeglądzie w lecznicy stwierdzono, że:
TRICOLORKA- ma ok trzy miesiące, koci katar, świerzba, poza tym stan niezły, puchata, przeprzeprzeprzepiękna i przeurocza. Sama słodycz, chodzący rozdawacz baranków, przylepiec i lizus. Miód nie kot. Na uchu na którym ma tatuzaż zrobiła się przesuszona skóra. Trzeba się przyglądać, czy grzyb się w to nie wdał. Ale jest to jedno nieduże miejsce, na reszcie kotki nie ma żandych zmian. W niedzielę wieczór MUSI być zabrana zlecznicy. Pilnie potrzebny dom tymczasoy. Kotka jest przecudna i do szybkiego wyleczenia.
CZARNO-BIAŁA- ma dwa miesiące. Świerzb w uszach, paskudnego, dużego wrzoda na lewym oczku, na to oczko może nie widzieć. Na drugim oku małego wrzoda i to jest do uratowania. Koci katar w mega wydaniu, gorączkę. I co najgorsze- grzybicę rozsianą placuszkami po całym ciele. Nie wygląda to źle, ale na głowie placek, uszy podłysiałe, na łapkach małe zmiany.
Kociak wymaga poważnego leczenia. Lincospectin już dostała (antybiotyk), tolfedynę, Oridermyl do uszu. Środek na grzyba dopyszcznie kilka tygodni musi być podawany.
Kociak musi być izolowany przed innymi kotami min dwa tygodnie, potem już nie będzie zarażać. Jest słodka, cały czas mruczała u tajdzi na rękach, ssała jej kciuk, nie używa pazurków w zabawie. Biedny, chory aniołek.
Ona też MUSI być zabrana do niedzieli wieczór, w tej chwili siedzi w transporterku na korytarzu zaplecza.
Dwa dni temu w szpitaliku zszedł kociak na panleukopenię, wczoraj wszystko zostałe naświetlone lampą UV, ale koty są tam nadal te same... Za duże ryzyko, że złapie p... Poza tym pozaraża inne koty grzybem.
Jeśli nie znajdzie domu czasowego kwalifikuje się niestety do uśpienia!!!




POMOCY!!!