Kilka minut temu dostałam sms od siostry
"Ej chodz tu tylko tak pomału;) "
cichutko na paluszkach weszłam do nich
strasza kotka czyli ta bardziej biała z rózowym noskiem i uszkami lezała w łozku z siostrą
na moj widok zamiauczała i rzuciła sie do mnie zeby obdarzyc mnie tysiacem "baranków" , pomruków, ocierania sie i fikołkami po podłodze
Jutro obcinamy pazurki
wczesniej zjadła i napiła sie oraz skorzystała z wc
druga siedzi nadal skulona pod łozkiem
ona od dwoch dni nie zrobila kupki , moze to wywołuje tempareature i kotka jest taka skulona i sie chowa ( moja marysia robi dokładnie to samo)
zastanawiam sie czy nie podac jej parafiny jutro
wet który badał kicie nie słyszał niczego w płucach
parafina czy zostawic w spokoju ?