To są historie moich ukochanych kotek: Cini i Tyci, które od 3,5 miesiąca są razem.
Dokocenie przebiegało burzliwie, ale zakończyło się sukcesem. Kotki się zaakceptowały. Szczęście i spokój ponownie zagościły w naszym domu. Moje marzenia o tym się spełniły



Obie ślicznotki zostały przeze mnie adoptowane jako dorosłe panny. Mają bardzo różne charaktery, ale obie są miziaste , przytulaste. Tyćka mruczy jak traktor i ugniata, Cinia daje czólko i brzyszek do miziania pod
włos i całowania, również ugniata. Mają różnie temperamenty, ale są jednakowo kochane i urocze. Kochamy je całym sercem.

