Moja kotka w środę wieczorem po kilku godzinach spędzonych w ciepłym domu nagle zaczęła bardzo mocno utykać na tylną prawą łapę.
Nie jest typem skaczącego szaleńca, ma ok. 14 lat, wręcz mam wrażenie, że stało się to po leżeniu na kanapie.
W czwartek wetka dokładnie obmacała łapę, kręgosłup, bałam się, że to może zator
Stwierdziła, że łapa wygląda zupełnie w porządku, nie jest jakaś gorąca, nie ma guzków itd.
Maja dostała przeciwzapalny, dostaje od czwartku a i tak ciągle utyka.
Nie tak bardzo jak w środę (aż nie mogła wskoczyć z powrotem na kanapę) ale bardzo widocznie.
Pewnie zrobię rtg łapy, wetka stwierdziła, że jeżeli nie poprawi się, to rtg może ewentualnie pokazać jakieś subtelności.
Zastanawiam się, co może być przyczyną, czy może wchodzić w rachubę jakiś reumatyzm ? Nie przerabiałam tego, ani u ludzi ani kotów.
Jeżeli nie, to co oprócz mechanicznego urazu ? Ostatnie badania krwi miała robione w maju, zupełnie niezłe.
