Nowotwór pod językiem POMOCY

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw paź 23, 2025 9:04 Nowotwór pod językiem POMOCY

Mój kot ma guza głęboko pod językiem. Zaczęło się od trochę gorszego apetytu i spadku wagi, potem doszło nadmierne ślinienie. Okazało się, że pod językiem jest zmiana nowotworowa. Wet internista nie daje nam nadziei, twierdząc, że jest to zmiana na 99% złośliwa i do tego nieoperacyjna bo jest głęboko. Dał steryd i zastrzyki z jadu tarantuli i jak zacznie się izolować, cierpieć, nie będzie mógł jeść to eutanazja :( . Czy w tej sytuacji powinien go jeszcze zobaczyć onkolog, jest jakaś nadzieja? Nie wiem co robić, kot ma 14 lat.

brendda

 
Posty: 24
Od: Nie maja 08, 2011 11:30

Post » Czw paź 23, 2025 11:08 Re: Nowotwór pod językiem POMOCY

Nie poradzę, nie mam w takich sprawach doświadczenia, ale podniosę wątek.

Jeśli masz w okolicy dobrego onkologa, zawsze warto się skonsultować. Nie mam pojęcia czy to w ogóle operacyjne, ale były na forum takie przypadki. O ile pamiętam do takiej operacji wymagany jest specjalny osprzęt (nóż laserowy?), ale nie chcę Cię wprowadzać w błąd. Reasumując, konsultację zawsze warto przeprowadzić, może wyniknie z niej coś dobrego. Oby :ok:
PODFORUM MEDIÓW PRAWICOWYCH, ZAPYTAJ POPRZEZ PW

Katarzynka01

 
Posty: 9339
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Czw paź 23, 2025 11:31 Re: Nowotwór pod językiem POMOCY

Wet powiedział, że lokalizacja zamiany wymagałaby usunięcia całego języka :(, przedstawił sprawę tak, że właściwie nic nie da się zrobić. Jest polecana onkolog, ale najbliższy termin za tydzień, boję się, że nie doczekamy :cry:.

brendda

 
Posty: 24
Od: Nie maja 08, 2011 11:30

Post » Czw paź 23, 2025 11:47 Re: Nowotwór pod językiem POMOCY

:(
Napisz skąd jesteś, może ktoś poleci innego onkologa?
Niestety niczego nie potrafię doradzić poza szukaniem kogoś, kto skonsultuje
PODFORUM MEDIÓW PRAWICOWYCH, ZAPYTAJ POPRZEZ PW

Katarzynka01

 
Posty: 9339
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Czw paź 23, 2025 12:11 Re: Nowotwór pod językiem POMOCY

Najbliżej mam do Łodzi, u mnie nie ma typowego onkologa. Polecono nam Moonvet, ale trzeba czekać.

brendda

 
Posty: 24
Od: Nie maja 08, 2011 11:30

Post » Czw paź 23, 2025 12:40 Re: Nowotwór pod językiem POMOCY

Jestem z Łodzi, nie znam tej kliniki, ale widzę, że wiele osób ją poleca przy nowotworach.
Musisz chyba spróbować wybłagać termin - może z listy zapasowej, może ktoś zrezygnuje.
Poleciłabym Ci swojego weta, jest dobrym i rozsądnym diagnostą, ale nie onkologiem :(
Może nie powiedzieć nic więcej niż Twój wet :(
PODFORUM MEDIÓW PRAWICOWYCH, ZAPYTAJ POPRZEZ PW

Katarzynka01

 
Posty: 9339
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Czw paź 23, 2025 13:18 Re: Nowotwór pod językiem POMOCY

Spójrz na ostatnią stronę tego wątku, spróbuj z Amicusem i Panem Weterynarzem.
Może jakoś uda się pomóc
viewtopic.php?f=22&t=78222&start=540
PODFORUM MEDIÓW PRAWICOWYCH, ZAPYTAJ POPRZEZ PW

Katarzynka01

 
Posty: 9339
Od: Śro gru 28, 2022 17:36

Post » Czw paź 23, 2025 15:05 Re: Nowotwór pod językiem POMOCY

Dziękuję. W Panu Weterynarzu z tego co ustaliłam chirurgią zajmuje się właściciel, a on jest teraz na urlopie. Najbardziej chciałabym się dostać jednak do typowego onkologa, jak najszybciej. W Moonvecie jestem umówiona, ale niestety muszę czekać. Kot ma duże problemy z pobieraniem pokarmu samodzielnie, jest obrzęk na języku, guz naciska na nerwy, ale wciąż ma apetyt.

Może ktoś się tutaj odezwie kto miał kota w takiej sytuacji?

brendda

 
Posty: 24
Od: Nie maja 08, 2011 11:30

Post » Czw paź 23, 2025 16:39 Re: Nowotwór pod językiem POMOCY

Moja Sabcia[*] miała zmianę pod językiem - nie była chyba nowotworowa, ale powodowała, że Sabcia nic nie mogła jesć, bo wszystko ją urażało. W dodatku zmiana długo nie była rozpoznana przez wetów (nikt jej nie widział). Sabcię uratowały pasty Miamora - tylko to mogła jesc bez bólu. Poza tym dostawała vecort, bo podejrzewano u niej chłoniaka, którego nie miała, ale lek pomógł na tę zmianę i powoli się zaleczyła. Ale piszę głównie, żeby Ci podpowiedzieć te pasty. Sabcia przez wiele miesięcy jadła tylko (dziennie chyba z 15 schodziło, czasem więcej, nawet ponad 20) to i dzięki nim nie umarła z głodu. Stopniowo vecort spowodował ustąpienie tej zmiany i powoli Sabcia zaczęła jeść też suchą karmę, ale to dopiero po roku.
Te pasty:
https://www.zooplus.pl/shop/koty/przysm ... ota/miamor

Najbardziej lubiła te
https://www.zooplus.pl/shop/koty/przysm ... t=479570.0
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70728
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 23, 2025 16:56 Re: Nowotwór pod językiem POMOCY

Znam te pasty. Mój kot nie jest w stanie lizać. Nie myje się też. Pije tylko ze strzykawki. Je, ale trzeba karmić z ręki i podawać jedzenie bezpośrednio na boczne zęby. W ten sposób je chętnie.

Czy u Twojej kotki też było nadmierne ślinienie, obrzęk języka? U nas tak jest, język po jednej stronie jest większy, przekrzywiony, jest ewidentna zmiana guzowata. Na początku też nic nie było widać, było tylko ślinienie.

brendda

 
Posty: 24
Od: Nie maja 08, 2011 11:30

Post » Czw paź 23, 2025 17:04 Re: Nowotwór pod językiem POMOCY

Nie, u Sabci w ogóle nic nie było widać. Kilku wetów ją ogladało. Dlatego uznali, że to może chłoniak i dali vecort,który akurat pomógł. Jedynym objawem było to, ze Sabcia jadła, a nagle podskakiwała z bólu jak ktos, komu dentysta przejedzie wiertłem po nerwie. Oczywiscie przestawała jeść, potem już w ogóle nie chciała próbować, a była głodna. Ślinienia też nie zauwazyłam, nie było opuchnięcia. A samą zmianę wykryła wetka dopiero wtedy, kiedy zobaczyła na własne oczy, jak Sabcia podskakuje z bólu przy jedzeniu (moje opisy widzć nie wystarczały). Dopiero wtedy zajrzała jej do pysia pod narkozą (wcześniej usuwała jej zęby i też tej zmiany nie zauwazyła). Powiedziała, że zmiana jest pewnie nowotworowa, ale okazało się, że jednak nie i po kilku latach nie było po niej śladu.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70728
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw paź 23, 2025 18:42 Re: Nowotwór pod językiem POMOCY

To miałyście wielkie szczęście, że to nie był nowotwór bo statystki są okropne biorąc pod uwagę lokalizację takich zmian w jamie ustnej, chociaż myślę, że objawy też nie były aż takie specyficzne. Z tego co mi mówił wet to ślinienie, obrzęk, deformacja języka lub nawet całego pyszczka to charakterystyczne cechy raka płaskonabłonkowego, a ten nie daje żadnych nadziei. Nie reaguje na chemię, na nic tak naprawdę. Mój kot też dostaje steryd.

brendda

 
Posty: 24
Od: Nie maja 08, 2011 11:30

Post » Czw paź 23, 2025 18:47 Re: Nowotwór pod językiem POMOCY

Trzymam kciuki, żeby Twojemu kotu jakos udało się pomóc! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70728
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 282 gości