Sytuacja jest inna w skrócie
Mam kota (kawaler 43 lata, warunki śpi z nim od 6 lat..typowa znajda jak karmiona nie ważne..lepiej niż myślicie

Znaleziona przy cmentarzu w czasach covidu (mój pierwszy domowy kot nie wychodzący chyba że na smyczy)
No i ona sobie tak żyje w tym cudownym raju..aż dzisiaj szlak mnie rozwalił.,.
Jadę autem a jakiś gość wyrzucił kota..normalnie stanął i wyrzucił (tak z miecha..dwa ma...)
Nie wiem czy to chłop, czy dziewczyna..
Ale na jej widok moja kotka zrobiła kupę (teraz śpią obok siebie oba)
TAK PRZYGARNĄŁEM TEGO MAŁEGO KOTA
on nie był dziki..skoczył mi na kolana widać że ktoś porzucił..
Wiadomo jutro by większość powiedziała dzwoń..
No ale tej mojej damie zostawię chyba towarzystwo..
PS ten na dole to znajda..
https://zapodaj.net/plik-o483S5KfGM
idę jakąś małą kuwetę z kartonu kręcić jak za starych czasów..
Ahh te kawalery dajcie rady?
Myślicie, że się dogadają?
PS śpią w moim łóżku
