Króliczek je połykając , rzadko przegryzając , zatem problemu by nie było z podaniem. Tak jak dziś ( a raczej wczoraj) z odrobaczeniem, które też jest bardzo niesmaczne. Tabletkę owijam kuleczką surowego mięsa mielonego . Pierwszą daję samą, w razie podejrzeń kota, drugą z wkładką i zaraz zanim jeszcze połknie już trzecią oferuję by się pospieszył i nie zdążył zgnieść w buzi drugiej.
Nadal jednak nie wiem czy równolegle z odrobaczaniem które już zaczęłam powinnam podać doxycyklinę. No i tak bardzo się boję by go nie dobić

. Aktualnie mocz zauważyłam że zaczyna zmieniać barwę , pociemniał i robi się pomarańczowy - to chyba niedobrze . Z niego jakby ogólnie "żółć wychodziła" , nawet przez skórę na brzuchu, ale to i wet wcześniej widział jak ogolił. To chyba niedobrze prawda ? Czy ja tej wątroby nie "załamię" do reszty ? Bo już w końcu nie wiem.. to że na obrazie usg wyszła ok, nie znaczy wcale że jest ok- biorąc pod uwagę wyniki krwi tak ?