Od jakiegoś czasu mój kot jest leczony na nadczynność tarczycy. Nie wiem czy ma to powiązanie, ale mniej więcej tak to skojarzyłem, że od czasu podawania leku mruczenie kota jest bardzo dziwne, czasem wręcz niepokojące. Brzmi to często jak charczenie, albo jakby miał jakiś nadmiar śliny i bulgotało przy kocich pomrukach. Czasem brzmi to tak absurdalnie, że mam wrażenie, że obok siedzi gołąb.
Jest powód do niepokoju, czy u waszych kotów seniorów również brzmi to inaczej niż normalnie?
Próbka poniżej
https://limewire.com/d/s8Frt#h3R6aNQ3Qz