Zaginione-znalezione koty

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 08, 2025 10:14 Re: Zaginione-znalezione koty

Sąsiadce zaginęła w ubiegłym roku kotka, odnalazła się po 2 miesiącach. Nie zmądrzała, kicia dalej jest wychodząca a wróbelki w moim żywopłocie w niebezpieczeństwie.
Żądam postawienia Andrzeja Dudy w stan oskarżenia zgodnie z Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej Art. 145. ustęp 2.

Senanta

 
Posty: 3478
Od: Nie paź 20, 2019 20:15
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie lut 09, 2025 16:43 Re: Zaginione-znalezione koty

Hej, dziękuję za wszystkie wiadomości, akurat dzisiaj wróciłam do domu, więc dopóki mam wolny czas to będę wychodzić szukać i wrzucać/przyklejać ogłoszenia. Niestety mamy drukarkę czarnobiałą, ale staram się teraz od kolegi załatwić druk w kolorze, więc mam nadzieję, że się uda :D Mam tylko wątpliwości, czy taki kot zamknięty załóżmy w czyimś garażu/schowku/cokolwiek jest w stanie przetrwać dłużej niż kilka dni? W końcu chyba w takim miejscu nie będzie mieć dostępu do wody ani jedzenia :? Też ostatnio rozmyślałam, że przecież w Mazowieckim aktualnie panują ferie zimowe dla szkół podstawowych oraz średnich, więc może któryś z sąsiadów się udał na urlop ze swoimi dziećmi, choć chyba najbliższe sąsiedztwo w okolicy pozostało w domach. Mam nadzieję, że wszystko się rozwiąże za niedługo.

JamaBrzuszna

 
Posty: 7
Od: Czw lut 06, 2025 2:26

Post » Nie lut 09, 2025 19:04 Re: Zaginione-znalezione koty

Może przetrwać dość długo. Oczywiście, to nie jest bez szkody dla organizmu, ale też w pomieszczeniu mogą się znaleźc różne rzeczy "do zjedzenia" czy jakaś woda. Oczywiście, za długo to trwać nie moze, ale trzeba mieć nadzieję.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69227
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 28, 2025 11:40 Re: Zaginione-znalezione koty

Ktoregos lata pod moimi drzwiami pojawil sie kot, nei mialem pojecia co to za rasa ani skad sie wzial przychodzil dzien po dniu, dzieciaki zaczely sie z nim bawic dawalismy mu jesc, wyczesalismy go bo byl dosc zaniedbany ale widac bylo ze ten kot byl prawdopodobnie przed kogos wyrzucony z samochodu, poczytalem troche okazalo sie ze to kot norweski leśny cudowny zwierzak, syn spedzal z nim sporo czasu, ktoregos dnia patrze idzie do niego z czyms w pyszczku, podszedl i rzucil mu pod nogi mysz (((: niesamowite madre zwierze, podzelil sie, podziekowal za wspolna zabawe opieke, niesamowicie inteligentne zwierze, niestety ktoregos dnia tak nagle jak sie pojawil tak nagle zniknal ... nie wiem co sie z nim stalo kocham koty nigdy nie mialem kota w domu ale uwielbiam je za te niezaleznosc, zdolnosc radzenia sobie w takich sytuacjach za to ze nie da sie kupic ich szacunku tj u psa ....

releganow

 
Posty: 1
Od: Pt lut 28, 2025 11:35

Post » Sob mar 01, 2025 14:24 Re: Zaginione-znalezione koty

No to czemu jakiegos nie wezmiesz? :)
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4824
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob mar 01, 2025 17:10 Re: Zaginione-znalezione koty

A nie próbowałeś go poszukać? Bo ta kocia niezależność niestety tak się właśnie kończy - tragiczną śmiercią gdzieś pod kołami samochodu albo po ataku dzikiego zwierzęcia, psa, człowieka... A czasem zdarza się, ze kot jest tylko ranny i można mu jeszcze pomóc, albo został gdzieś zamknięty i może umrzeć z głodu. Jeśli byłeś do niego taki przywiązany, to może trzeba spróbować sprawdzić, co się z nim stało.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69227
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 22, 2025 10:29 Re: Zaginione-znalezione koty

Mój kot też zaginął na Mazurach koło Orzysza na wsi Wyszowate! jesli wpiszecie kot Julek Wyszowate w google pojawiaja sie jego zdjecia i ogloszenia
Proszę o pomoc, moze ktos z Was mieszka w okolicy i go widzial albo zobaczy
uciekl moim rodzicom, nie jestesmy z Mazur
musial sie wystraszyc, szukali go 4 dni, potem ja z męzem tam przyjechalismy go szukac ale bez rezultatu, jedyne co zostawilismy to ogloszenia ze zdjeciem na przystankach i sklepach. Moge wstawic jego fotki z domu tutaj tez, pisze z pracy
Kotek ma 14 lat, nie przezyje na wolnosci

Sillka

 
Posty: 8
Od: Wto wrz 01, 2009 20:41

Post » Wto lip 22, 2025 11:56 Re: Zaginione-znalezione koty

Kota szuka się czasem miesiącami, a zwykle - tygodniami. Jeśli uciekł gdzieś, gdzie nie mieszkacie, to trudno to zorganizować. Ogłoszenia zwykle są zrywane, poza tym na sygnał, że kota gdzieś widziano trzeba pojechać i sprawdzić. Może poczytaj o sposobach szukania - w nocy, kiedy jest cisza, zwykle stosunkowo blisko miejsca, gdzie kot się zgubił.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69227
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 22, 2025 13:23 Re: Zaginione-znalezione koty

on byl szukany przez 5 dni łącznue potem znowu, nie widzial go nikt, ogloszen sporo zostawlismy tam gdzie sie da, to jest wioska i inne, jest malo sklepow i przystankow ale zostawlismy jego zdjecie kilku osobom. Kotek zaginal 11.07 wiec juz minelo duzo dni, ale jakby zapadl sie pod ziemie, tam byly tylko domy, jezioro i drzewa. Zastanawiam sie czy jechac tam kolejny raz, ja widze sens ale moja rodzina juz sie poddala, a nawet nie mam prawa jazdy, czuje sie bezsilna

Sillka

 
Posty: 8
Od: Wto wrz 01, 2009 20:41

Post » Wto lip 22, 2025 21:56 Re: Zaginione-znalezione koty

Na pewno warto jechać. Pierwsze dni często tak wyglądają - nikt kota nie widział, jakby się zapadł pod ziemię. Z czasem głód staje się silniejszy niż strach i powoduje, że kotek zaczyna szukać jedzenia, wtedy ktoś go może zobaczyc. Czy tam ktoś dokarmia koty? A może można poprosić, żeby to robił? Wtedy jest większa szansa, że kotek się pojawi.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 69227
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 110 gości