Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
OKI pisze:Właścicielka kotów, pani Teresa odeszła [']Chciałabym się czasem mylić co do ludziOKI pisze:Córka do tej pory była przejęta, ale w ciężkiej sytuacji życiowej. Teraz wyszło szydło z worka i "ją interesuje tylko mieszkanie". Nie zamierza robić w tej sprawie nic.
No, się może mocno zdziwić, bo wg mnie, to z mieszkaniem już się może pożegnać.
Ale to zupełnie nie mój problem![]()
Córka już z ciężkim zdziwieniem kontaktowała się z nami, jak to możliwe, że mieszkanie zostało przepisane na kuzynkę w wyniku niespełna 2-tygodniowej opieki...
Przepiękny kocurro, ksywka Radio, złapany na kastrację na podwarszawskich działkach. Trochę poharatany tu i ówdzie, więc został na chwilę podleczyć rany drapane i gryzione.
Problem jest taki, że miał być dziki.
Tę dzikość widać na zdjęciach.
Nie widać na zdjęciach, że z transportera został wyjęty trzymany pod brzuszek i spędził dłuższą chwilę na kolanach... Jest wyraźnie zainteresowany domowym życiem, które w oczywisty sposób nie jest mu obce
Wielki, prawie 6-kilowy kocur z dużą, okrągłą głową. Niemalże klon naszego Kubusia.
Jest już po kastracji i odrobaczeniu. Został oceniony na jakieś 3 lata przez weterynarzy.
Antybiotykoterapia potrwa do wtorku i będzie musiał wrócić na swoje działki...
Chyba że do wtorku znajdzie się dom.
Pomożecie? Udostępnicie?
Jeśli znajdzie się dom dla niego, możemy go jeszcze przetestować i zaszczepić po antybiotykoterapii.
Kontakt: 50kociastych@gmail.com, tel. 793-202-822 lub przez wiadomość prywatną.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 1662 gości