dzięki pomocy asia2
udało się Notke pojmać, obezwładnić, ujarzmić, zaopatrzyc rane i pokłuć
Nie no nie było tak źle, choć trzeba się było troche nabiegać - potem już kotunia współpracowała bardzo ładnie troszkę przy tym płacząc i reagując spięciem na najlżejszy dotyk.
Teraz patrzy cały czas na mnie badawczo i na wszelki wypadek ucieka, gdy się zbliżam.
Nutka dzisiaj upolowała trzy serca drobiowe - bezszelestnie wskoczyła na szafkę, zrobiła dziurę w opakowaniu i wyturlała na podłogę, a potem przemykając na ugiętych łapach , ale z ogonem w górze między kuchnia a pokojem wszamała je. Przynajmniej mam taką nadzieje, że zjadła a nie schowała nie wiadomo gdzie na później. To jej przemykanie radosne i ciche zwróciło moja uwagę
Mika biedna, też chciała się dołączyć, nawet wzięła jedno w bezzębny pyszczek no ale nie dała rady pogryźć.
I kolejne podziękowania dla asia2, zaległe bardzo, za jedzonko dla maluszków pani Renaty
Jeden od czwartku juz grzeje doopkę w swoim domku stałym
. Ma kumpelkę szylkretkę, bardzo podobną do Rudej Łapki.