Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ciekawe co on dostaje - bo wielu leków o takim działaniu absolutnie nie wolno łączyć
On nie ma bladych dziąseł? Spojówek?
Czego używaliście do walki z grzybem?
Czy on ma porażone łapki?
Spróbujcie jeszcze raz klatkę.
Z tą amputacją ogona to może się nie spieszcie.
Czy ktoś proponował mu nivalin?
Andźelika i Mariusz pisze:Bliższy weterynarz jest na ulicy Łukasińskiego , chodzimy właśnie na Więckowskiego. Cała swoją historie medyczna Mefik ma właśnie tam , od małego
Tak , mieszkamy przy wskazanym adresie - zapraszamy na kawę i odwiedziny do Mefiego. Jeżeli znajdzie p. czas , zapraszamy , Mefi na pewno się ucieszy.
Kilka przesiadek w godzinie szczytu, mając w kartonie kota , który intensywnie krwawi(wtedy jeszcze nie widzieliśmy skąd) w towarzystwie deszczu , te kilka kilometrów było dla nas bursztynowym szlakiem. Taksówka to Everest naszych marzeń ,mieliśmy przy sobie kilkadziesiąt złotych.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 37 gości